Nie jest żadną tajemnicą, że twórcy filmu Rogue One parokrotnie zmieniali koncepcję na scenariusz, a nawet dokręcali kolejne sceny, gdy nie byli zadowoleni z pierwotnych efektów. Dziś dowiadujemy się na ten temat ciut więcej.
Zanim zacznę dalszą pisaninę, ostrzegę tych, którzy Łotra 1 jeszcze nie widzieli. W tym teście znajdują się istotne spoilery związane z fabułą filmu. Jeżeli jeszcze go nie widziałeś, kliknij „wstecz” w przeglądarce. Już? Zostali tylko ci, co już ten film widzieli? No dobrze.
ABC News zrealizowało ciekawy materiał o tworzeniu filmu Rogue One, a na YouTube umieściło jego fragmenty by zachęcić nas do obejrzenia tego materiału w całości. W tym fragmencie omawiane jest tworzenie robota K-2SO i scena, w której ten broni desperacko swoich towarzyszy znajdujących się wewnątrz bunkra. Tyle że scena ta wygląda zupełnie inaczej, niż ta w filmie kinowy.
Zauważcie (klip powyżej), że towarzyszy mu Cassian, który we właściwym filmie znajdował się w zupełnie innym miejscu. Konkretnie w 45 sekundzie klipu.
Niewykluczone, że to nie scena śmierci obu bohaterów, a że są na niej ranieni. Dokonano najwyraźniej zmian w samym scenariuszu, w którym losy K-2SO i Cassiana potoczyły się nieco inaczej.
Niestety, powyższy klip to ciut mało, by zdradzić nam jakieś szczególne tajemnice na temat filmu Łotr 1. Przypomina nam on jednak o czymś zupełnie innym.
Te dwie, dwie i pół godziny w kinie czy przed telewizorem to mały wycinek całego zarejestrowanego filmu. Spora część z nakręconych scen, często nawet po procesie postprodukcji, ląduje do kosza na stole montażowym.
Część z nich po czasie możemy obejrzeć, gdy reżyser nie ma już nad sobą producentów i może rozszerzyć swoje dzieło o dodatkowe sceny i wydać edycję reżyserską filmu. Inne pojawiają się często jako dodatki do płyt DVD i Blu-ray. Znacznej części jednak nie ujrzymy już nigdy…