Jeśli sądzisz, że w dobie głupawych i efekciarskich gier, dowcipne i inteligentne produkcje zanikły, to niezawodny znak, że jesteś głupolem! Al Lowe, a więc twórca postaci Larry'ego Laffera, (do którego dziwnym zbiegiem okoliczności jest fizycznie dość podobny), a dokładniej sześciu części jego przygód, wyłączając tą nieistniejącą, czwartą, szykuje nam wielki come back.
Po odejściu z Sierry, która w międzyczasie wydała Magna Cum Laude, produkcję tak różną od klasycznych przygodówek z Larrym, tak niemożliwie przekraczającą granice dobrego smaku, że nawet mało wybredni konsumenci musieli zaopatrzyć się w niezły zapas sfermentowanych soczków, aby dojrzeć w niej jakiekolwiek piękno, Al nie był zaangażowany w prace nad żadnym tytułem. Aż do dziś. Aż do tej chwili. Założone przezeń (i Kena Wegrzyna) studio iBase Entertainment pracuje nad produkcją, z gatunku, jak to określają sami twórcy, "komediowej akcji". Sam Suede: Undercover Exposure ma stanowić kombinację gry TPP, składanki i dobrej komedii.
Tytułowy Sam Suede zupełnie nie przypomina pokracznego, choć urokliwego Larry'ego. To przystojny mężczyzna z nienagannie białym uśmiechem i prezencją wprawiającą w kompleksy Oliwiera Janiaka. Nie ma ani wydatnego brzuszka, ani łysinki. Prowadzi on śledztwo w sprawie zabójstwa właściciela kurortu na pięknej, słonecznej wyspie Ecstasy pełnej długonogich piękności. Laffer czułby się tam jak w domu! Przy okazji flirtuje z każdą napotkaną panną, sypiąc dowcipami naprawdę wysokich lotów. Gra ma być po prostu zabawną, ciekawą i wciągającą produkcją. Jestem to w stanie uwierzyć, zarówno przez wgląd na dawne produkcje Ala Lowe, jak i bodaj najbardziej oryginalny trailer, jaki dane mi było widzieć. Jedno jest pewne - czegoś takiego jeszcze nie było!
Nie ma tutaj ani przemocy, ani przekleństw. Nie jest to też gra dla napalonych nastolatków z jedną ręką na myszce, a produkt choć pikantny i ubrany w płaszczyk erotyki, zostanie podany z charakterystycznym przymrużeniem oka. Jak mówią sami autorzy, cutscenki zastąpią interaktywne dialogi, zaś udoskonalanie postaci ma się odbywać dzięki… pomocy pięknych kobiet. Chętnych na tego typu naukę nie powinno brakować, prawda?
Undercover Exposure jawi się jako gra lekka, łatwa i przyjemna. Choć w żadnym wypadku nie będzie to przygodówka, miłośnicy twórczości Lowe'a powinni wziąć tytuł pod lupę. A premiera w bliżej niesprecyzowanym okresie roku 2007. Make (Al) Lowe!