Fenomen serialu Spartakus jest dla mnie niezrozumiały. Przesiąknięta testosteronem produkcja to efekciarska podróbka 300 Zacka Snydera, a rozciągnięta na kilka trzynastoodcinkowych sezonów jest męczarnią. Finałowa seria pojawia się jednak w Polsce i na kilka dni przed telewizyjną premierą można nowe epizody oglądać na HBO GO.
Fikcyjna antyczna historia o gladiatorach sprawia wrażenie jakoby od samego początku wisiała nad nią klątwa. Nie dość, że projektem zainteresowała się prywatna stacja kablowa Starz i przeznaczyła na realizację minimalną kwotę budżetową, to jeszcze w późniejszych etapach okazało się, że aktor wcielający się w głównego bohatera ma raka i musi wycofać się z roli. Producenci uporczywie walczyli by serialu nie zdjęto z anteny i zafundowali widzom prequel/spin-off, któremu nikt nie szczędził srogich słów krytyki.
Autorzy nie dają jednak za wygraną i kontynuują opowieść nie bacząc na dokładność historyczną, lecz skupiając się na elementach, dzięki którym obraz przyciągnął widzów. Liczy się seks, przemoc i intryga. Zobrazowanie brutalnych walk zrealizowano w pełni komputerowo, co nawet gloryfikowano w poszczególnych scenach wykorzystując bullet mode, znany z gry Max Payne oraz we wspomnianym 300. W pewnym momencie widać jednak przesyt formy nad treścią i pojedynki stają się jedyną atrakcją balansującą między cienką granicą wizualnego majstersztyku a bezsensownego gore’u.
Z seksem jest podobnie! Twórcy nie obawiają się dokładnie zobrazować pojęcia seksualności z perspektywy żeńskiej i męskiej. Co więcej, nieokrzesani gladiatorzy często pojawiają się naoliwieni we wspólnej łaźni. Mrok pożądania objawia się w intensywnym rozładowaniu skrywanych żądz oraz przenoszenia wewnętrznych bolączek na arenę gladiatorską.
Ostatni sezon jest kontynuacją historii i ukazaniem w jaki sposób doszło do rebelii i niewolniczego buntu. Trzecia seria to już konkretna wojna, w której jednak nie ma zabraknąć ani seksu ani przemocy. W końcu Spartakus to serial nasycony testosteronem oraz tłumionym libido i bez tych cech nie odniósłby tak wielkiego sukcesu. Rzym od HBO zasłynął między innymi dzięki temu, ale oferował również ambitny scenariusz. Ciekawe czy Wojna potępionych również tym przyciągnie.
Spartakus: Wojna potępionych można oglądać od poniedziałku 11 marca na HBO GO a od soboty 16 marca w ramówce telewizyjnej HBO.