Koncert miał być charytatywny, ale Steczkowska twierdzi, że gwiazdy dostały kasę. Górniak grozi jej sądem
"Solidarni z Ukrainą" było szybką odpowiedzią TVP na potrzebę pomocy ofiarom wywołanej przez Rosję i Putina wojny. Zebrano sporo pieniędzy, ale po koncercie zaczął się konflikt gwiazd, które brały w nim udział. Justyna Steczkowska ujawniła, że część artystów za występ otrzymała honoraria.
"Solidarni z Ukrainą" to spontaniczny koncert TVP i Caritasu połączony ze zbiórką na pomoc dla ofiar wojny. Jest jednak druga, mniej szczytna strona medalu. Jedna z występujących piosenkarek, Justyna Steczkowska ujawniła, że dostała honorarium. Zapewniła, że całość zarobionych pieniędzy przekazała na Caritas Ukraina. Co z pozostałymi gwiazdami?
Jacek Kurski zapowiedział, że koncert TVP "Solidarni z Ukrainą" miał być "gestem wsparcia Ukrainy ze zbiórką dla ofiar agresji i wyrazem sprzeciwu wobec zbrodniczej napaści Rosji". Pochwaliłem tę inicjatywę, która wyjątkowo, w porównaniu z poprzednimi imprezami dla np. medyków czy straży granicznej, mogła rzeczywiście coś zdziałać dobrego, a nie tylko posłużyć prezesowi telewizji do napisania postu z przechwałkami i statystykami.
Skandal po koncercie "Solidarni z Ukrainą". Gwiazdy zarobiły na charytatywnej imprezie?
Do głowy mi nawet nie przyszło, że artyści dostaną za występ dodatkowe wynagrodzenie. Zupełnie rozumiem, że na koncerty charytatywne trzeba jakoś dojechać, coś zjeść i opłacić ekipę techniczną, która po prostu tylko z tego żyje. Dlatego pokrycie kosztów logistyki, by muzyk nie musiał dopłacać, skoro i tak wkłada w to swój głos i przyciąga ludzi swoją marką, jest sprawiedliwe i w zasadzie ten system działa od zawsze. Słabe jest jednak to, że artyści dostali też honoraria, zamiast od razu powiedzieć organizatorom, by wpłacili je na zbiórkę.
Sprawa wyszła na jaw po tym, jak Justyna Steczkowska została oskarżona o pazerność. "Super Express" napisał artykuł zatytułowany "Skandal po koncercie dla Ukrainy. Steczkowska oddaje pieniądze, których inni artyści nie wzięli" (został usunięty, ale jest jego kopia). Piosenkarka mówiła w nim, że otrzymane honorarium przekaże na ofiary wojny wśród dzieci. Tym samym przypadkowo przyznała, że artyści zarobili na charytatywnym koncercie.
W artykule mogliśmy przeczytać, że pozostałe gwiazdy nie otrzymały pieniędzy. "To dziwne... Koncert był charytatywny. Ja nie pobrałam wynagrodzenia. Artyści ponoć nie pobierali honorarium" - powiedziała "SE" Edyta Górniak. Maryla Rodowicz wyznała, że nawet nie wiedziała, że było jakieś wynagrodzenie i ją to w sumie nie interesowało, bo cel był inny.
Natasza Urbańska dopiekła Steczkowskiej, mówiąc, że "informacja o przekazaniu honorarium powinna być oczywista, bez publicznych oświadczeń i lansowania się kosztem nas". Blue Cafe napisało w oświadczeniu, że "Nasz udział w koncercie był w pełni charytatywny".
Justyna Steczkowska broni się i twierdzi, że inne gwiazdy kłamią.
Wybuchł skandal, więc Justyna Steczkowska postanowiła się bronić. Na Facebooku przedstawiła zupełnie inną wersję wydarzeń, z której wynika, że Edyta Górniak. Maryla Rodowicz i Natasza Urbańska dostały wynagrodzenie.
Kochani! To jest bardzo, ale to bardzo przykre, tym bardziej, że nie ma w tym artykule ani słowa prawdy! DZIEWCZYNY JAK MOŻECIE TAK KŁAMAĆ? Nie potrafię pojąć dlaczego zachowała się tak Edyta Górniak i Maryla Rodowicz, które zażądały najwyższego honorarium w koncercie "Solidarni z Ukrainą" oraz Natasza Urbańska, która również otrzymała wynagrodzenie za swój występ. Tego nie da się ukryć, bo są to pieniądze związane z instytucją publiczną i wszystko jest w umowach. Nie zaglądam ludziom do portfela i źle się z tym czuję, że to piszę, ale robię to tylko w celu SAMOOBRONY
- napisała Justyna Steczkowska.
Edyta Górniak zapewnia, że śpiewała za darmo i grozi Steczkowskiej sądem.
Edyta Górniak na swoim Instagramie odniosła się do zarzutów. Napisała, że "z oczywistych względów nie pobrała żadnego wynagrodzenia", a producent tylko pokrył koszty transportu, ekipy i hotelu. Dodała też, że skoro Justyna Steczkowska sugeruje jej kłamstwo, to jest gotowa spotkać się z nią na "Drodze Sądowej".
"Plotek" poprosił z kolei menadżerkę Urbańskiej o komentarz. "Natasza wyraźnie powiedziała, że przekazuje swoje honorarium i to dla niej oczywiste. Bez publicznych oświadczeń ze sceny" - odpowiedziała Monika Kordowicz i dodała, że środki mają być przeznaczone na Polską Akcję Humanitarną.
Tak więc z tych ustaleń wynika, że sami artyści raczej nie mieli złych intencji, a wszelkie nieporozumienia rozegrały się przed koncertem, w momencie zawierania umów. Jedni od razu zrzekli się wynagrodzenia, drudzy wzięli je, ale przekazali je później na fundacje, a pozostali o tym nie wiedzieli lub po prostu nawet nie poruszali tematu honorariów.
TVP nie komentuje afery z koncertem. Przekazuje jednak dane dotyczące zbiórki dla Ukrainy.
Wysłałem też pytania do biura prasowego TVP, by dowiedzieć się, czy rzeczywiście wymienieni przez Steczkowską artyści dostali honoraria, a jeśli tak, to którzy i jak wysokie. Otrzymałem taką odpowiedź, czyli za wiele się generalnie nie dowiedziałem.
Telewizja Polska, jako pierwsza, zorganizowała specjalny koncert "Solidarni z Ukrainą" w geście sprzeciwu wobec zbrodniczej napaści Rosji na Ukrainę. Inicjatywa ta spotkała się z ogromnym zainteresowaniem widzów - w TVP1 i TVP Polonia koncert obejrzało 3 mln widzów według MOR i 2,9 mln według NAM - którzy wpłacili na konto Caritasu aż 3,5 mln na ubrania i żywność dla ukraińskich ofiar.
- Centrum Prasowe TVP
Wszelkie ustalenia pomiędzy TVP a gwiazdami, które wystąpiły podczas koncertu, mają charakter tajemnicy przedsiębiorstwa. TVP nie komentuje informacji pojawiających się w przestrzeni publicznej na temat form wsparcia uchodźców z Ukrainy przez artystów. Telewizja jest wdzięczna artystom za udział w koncercie. Wszyscy przyczynili się do sukcesu wielomilionowej zbiórki dla walczącej Ukrainy.
Dodam, że powyższa kwota dotyczy datków przelanych w niedzielę, kiedy odbył się koncert (potwierdza ją też dyrektor Caritasu w rozmowie z PAP). Zbiórka Caritasu na pomoc ofiarom wojny trwa jednak czas. Wystarczy wysłać smsa o treści o treści "UKRAINA" na numer 72052 (2,46 zł). O innych zbiórkach możecie przeczytać w naszym artykule.
* zdjęcie główne: kadr z Bądźmy Razem. TVP / YouTube