Sławomir Świerzyński: „Za co mam przepraszać?”. Wokalista komentuje wyrok sądu ws. „Tawerny”
„Pan Bukała nigdzie nie figurował jak autor i kompozytor tej piosenki. Powinien mieć pretensję do siebie, że nie uczynił zgłoszenia” — poinformował nas Sławomir Świerzyński, lider Bayer Full, odpowiadając na zarzuty dotyczące bezprawnego zdaniem sądu wykorzystywania utworu Tawerna „Pod Pijaną Zgrają”, którego autorem jest Grzegorz Bukała z zespołu Wały Jagiellońskie.
Jak opisywaliśmy w czwartek na portalu Rozrywka.Blog, toczy się sądowy spór między Sławomirem Świerzyńskim a Grzegorzem Bukałą, który pozwał lidera zespołu Bayer Full za bezprawne wykorzystywanie skomponowanego przez Bukałę utworu Tawerna „Pod Pijaną Zgrają”, który pierwotnie, w latach 70. i 80., wykonywany był przez grupę Wały Jagiellońskie. Dziś otrzymaliśmy odpowiedź Sławomira Świerzyńskiego w tej sprawie.
Świerzyński: „Gazeta Wyborcza” próbuje wywołać wojenkę pomiędzy mną a panem Bukałą
Cały czas czekam na usunięcie tych nagrań i na przeprosimy ze strony pana Świerzyńskiego. A jeśli ponownie spotkamy się przed sądem, wystąpię o finansowe zadośćuczynienie
— mówi Grzegorz Bukała w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, która na swoich łamach opisała toczący się spór o ustalenie autorstwa „Tawerny” (o sprawie szczegółowo pisaliśmy TUTAJ).
Dziś otrzymaliśmy odpowiedź na prośbę o komentarz drugiej strony konfliktu, czyli Sławomira Świerzyńskiego. Zdaniem muzyka, oskarżenia nagłośnione przez „Wyborczą” są bezpodstawne i służą jedynie wywołaniu napięć:
GW, nie znając sprawy próbuje wywołać wojenkę pomiędzy mną a panem Bukałą
— twierdzi frontman Bayer Full.
- Czytaj też: Wokaliści disco polo przepraszają za Bayer Full
W roku 1999 zgłosiłem do ZAiKS chęć wydania płyty CD i kasety audio z utworem Tawerna „Pod Pijaną Zgrają”. W zgłoszeniu podałem znanego z poprzednich wydań tego utworu przez firmę Blue Star autora, jaki był tam podany [chodzi o bliżej niezidentyfikowanego B. Marcinkiewicza — przyp. red.]. ZAiKS potwierdził te informacje, podpisałem umowę licencyjną na ten utwór, zapłaciłem należne tantiemy autorskie i na tym rola moja jako wydawcy się kończy.
— tłumaczy w rozmowie z Rozrywka.Blog.
Po około 20 latach do ZAiKS zgłasza się pan Bukała i informuje, że jest autorem i kompozytorem tego utworu. Pisze do mnie list przez pełnomocnika, bym się ustosunkował do jego roszczeń. Mam podpisaną umowę z ZAiKS: to co państwo byście zrobili na moim miejscu?
— rozkłada ręce Świerzyński.
Lider Bayer Full: „Za co mam przepraszać?”
Po tym, jak wokalista Bayer Full zignorował korespondencję Bukały w 2018 r., sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Płocku. Ten uznał, że faktycznym autorem piosenki jest Grzegorz Bukała:
Muzyk przedstawił archiwalne nagranie oraz egzemplarz tomu 2. zbioru piosenek turystycznych Bazuna, opublikowanych w Gdańsku w 1989 r., gdzie na stronie 640 widnieje piosenka „Tawerna «Pod Pijaną Zgrają»” ze wskazaniem Bukały jako autora słów i muzyki. Sąd określił dowody jako przekonujące i jednoznaczne, potwierdzając naruszenie dóbr osobistych i praw autorskich przez lidera Bayer Full.
— czytamy w artykule „Wyborczej”.
Na mocy decyzji sądu, Sławomir Świerzyński został zobowiązany do publicznych przeprosin oraz „wycofania z obrotu i zniszczenia wszelkich nośników fizycznych, na których utrwalono Tawernę «Pod Pijaną Zgrają» opatrzoną autorstwem fikcyjnego twórcy”.
Nieco inaczej wygląda to z perspektywy naszego rozmówcy:
Sprawa trafia do sądu, sąd orzeka, że Pan Bukała jest autorem i kompozytorem tego utworu (nie został przedstawiony żaden dowód ani świadek na tę okoliczność), nie bierze pod uwagę faktu podpisanej umowy prawomocnej, licencyjnej z ZAiKS, każe mi przepraszać pana Bukałę i zniszczyć wszystkie nośniki z tym utworem. Po pierwsze, za co mam przepraszać, skoro dopełniłem wszystkich przepisów prawa? Po drugie, co mam niszczyć, skoro nakłady tych nośników były znikome i zostały sprzedane w XX wieku?
— odpiera zarzuty Świerzyński.
Bukała „powinien mieć pretensje do siebie”
Przypominam, że w XX wieku, wtedy gdy wystąpiłem do ZAiKS o licencję, pan Bukała nigdzie nie figurował jak autor i kompozytor tej piosenki. Powinien mieć pretensję do siebie, że nie uczynił zgłoszenia
— stwierdza muzyk w wypowiedzi dla Rozrywka.Blog.
Wyrok sądu pokazuje, że nawet zawarte prawomocne umowy licencyjne można wyrzucić do kosza
— nie kryje rozczarowania nasz rozmówca.
Informacja do wydawców i zespołów: jeżeli utwór nie jest napisany przez was i muzyka nie jest wasza, wpisujecie w metryki „słowa i muzyka — twórcy ludowi”. Bo za 25 lat obudzi się kolejny kompozytor i powie, że to jego. Przepraszam za sarkazm.
— dodaje wokalista Bayer Full.
Muzyk nie odpowiedział na nasze pytanie, jakie kroki w tej sprawie planuje przedsięwziąć, ani czy odwołał się już od wyroku sądu, jak nieoficjalnie sugeruje „Gazeta Wyborcza”. Czy wyjaśnienia złożone przez Świerzyńskiego zakończą spekulacje na temat domniemanego przywłaszczenia utworu? Wiele wskazuje na to, że to nie koniec kłopotów discopolowego zespołu: w komentarzach pod facebookowymi postami grupy coraz częściej pojawia się nazwisko Karola Płudowskiego, autora Takiej piosenki, który to utwór również miał przypisywać sobie Bayer Full:
Dodajmy jeszcze piosenkę Pana Karola Płudowskiego, którą zespół ów również "przypadkiem" wykorzystał. Wstyd, wstyd, hańba wstyd.
— czytamy w jednym z komentarzy.
*Zdjęcie główne: YouTube/Fakty RMF FM
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.