Druga Wojna Światowa. Temat-rzeka dla wytwórni filmowych oraz twórców gier na wszelkie możliwe platformy. Obrona Stalingradu, lądowanie w Normandii czy szturm na sam Berlin. Dla każdego gracza brzmi to bardzo znajomo. Ileż to razy wcielaliśmy się w postać bezimiennego, dzielnego wojaka, który sam, lub z towarzyszami broni był w stanie odmienić losy bitwy? Jeżeli jesteśmy zapalonymi graczami- naprawdę wiele. C1, niekoniecznie dobrze znane rosyjskie studio postanowiło wziąć dla siebie kawałek tego wojennego tortu. Najpierw "zaatakowała" rynek grą World War II RTS. Nie słyszeliście nic o tej produkcji? No cóż, wiele nie straciliście. Teraz przyszedł czas na ich kolejny projekt. Sniper, bo tak właśnie ma nazywać się ta gra, będzie first person shooterem nastawionym na ciche eliminowanie wrogów z dobrze ukrytych snajperskich pozycji... A przynajmniej takie mają być założenia tej gry.
Spokojny oddech, spojrzenie przez wizjer...
Któż z nas nie wie, kim są snajperzy? Obraz wykreowany przez media mówi sam za siebie.. Wyrachowani, cisi zabójcy działający z ukrycia. Używający broni z olbrzymim zoomem, bezwzględnie zabijający swoje cele. Każdy z nich jest profesjonalistą, bo w tej branży nie ma miejsca na błędy. Ale czy tak jest naprawdę? Dla snajpera najważniejsze są dwa czynniki. Po pierwsze doświadczenie. Po drugie cierpliwość. Niestety, zarówno pierwszej jak i drugiej cechy zabrakło rosyjskiemu C1, bo ich najnowsza gra nie zapowiada się zbyt dobrze.
Wybranie celu...
W założeniach mieliśmy grać snajperem i po cichu eliminować naszych wrogów. Niestety, prawda mocno mija się z założeniami. Tak naprawdę Sniper to zwykła strzelanina z elementami snajperskimi. Co prawda faktycznie- naszą główną bronią będzie snajperka, lecz to , w jaki sposób będziemy zmuszeni jej używać zdecydowanie nie przypomina subtelnego stylu tych wojskowych. Z tego, co dotychczas zaprezentował C1 jasno można stwierdzić, że wrogów zabijać będziemy w ilościach hurtowych. Nici ze skupiania się na oficerach wojskowych wyższej rangi i z ucieczek przed patrolami. Dobrze usytuowani w oknie czy za winklem będziemy w stanie posłać cały pluton do piachu, zanim ten zorientuje się, co właściwie się dzieje. A szkoda. Bo taktycznych gier ze snajperami w roli głównej jest jak na lekarstwo, za to strzelanin osadzonych w realiach Drugiej Wojny Światowej- cała masa.
Spokojny oddech, naciśnięcie spustu...
Wraz z naszym dzielnym rosyjskim wojakiem przebrniemy przez 20 lokacji, odwzorowujących najbardziej znane pola bitew, takie jak Stalingrad czy Berlin. Walczyć będziemy z niemieckimi oddziałami, zaciekle broniącymi swoich pozycji przez rosyjską i amerykańsko-brytyjską inwazją. Niestety, na dzień dzisiejszy nie wiadomo nic o broniach, jakie wpadną w nasze ręce. Wyjątkiem jest legendarny rosyjski Mosin Nagant, który został zaprezentowany w wersji snajperskiej. Nie wiadomo również nic na temat AI naszych wrogów, na temat lokacji oraz na temat wyposażenia. Właściwie, to nie wiadomo praktycznie nic. Ale tacy już są snajperzy. Ukryci aż do końca. Niekoniecznie triumfalnego, trzeba dodać.
Strzał. Czerwona mgiełka.
Nie ukrywam, że moim zdaniem ta gra nie odniesie dużego sukcesu. Dobra koncepcja zostanie pogrzebana przez standardowe rozwiązania, a zamiast gry o snajperach otrzymamy zwyczajnego FPP ze snajperskimi dodatkami. Na dzień dzisiejszy Sniper to zwykły "szarak" wśród gier traktujących o Drugiej Wojnie Światowej i niestety, raczej nie zanosi się, aby to uległo zmianie. Co prawda gra jest dopiero we wczesnej fazie produkcji, ale już teraz można zauważyć wiele zgrzytów i niedociągnięć. Grafika wygląda archaicznie, modele postaci wołają o pomstę do nieba, a zamiast snajpera dostajemy maszynę do zabijania zwykłych szeregowców. Pomimo wszystko trzymam kciuki. Może tym razem to coś da. Bo na mistrzostwach raczej nam nie pomogło...