Marvel przedstawił pierwszą w swojej historii postać niebinarną. Fani komiksów nie zostawili na wydawnictwie suchej nitki
Cel szczytny, natomiast wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Tak można podsumować nowego superbohatera wydawnictwa Marvel Comics. Snowflake, Safespace i inni dołączyli właśnie do nowej iteracji grupy New Warriors.
Marvel Comics, chcąc zwrócić uwagę na kwestię reprezentacji mniejszości w mainstreamowych mediach, zrobił sobie i tym środowiskom więcej krzywdy niż pożytku.
Kilka dni temu, gdy przedstawiciel Marvela, scenarzysta Daniel Kibblesmith, przedstawił światu nową grupę superbohaterów tworzących zespół New Warriors, nie trzeba było długo czekać, by w sieci zawrzało.
Wideo zapowiedź owych postaci na YouTube’ie obejrzano już wprawdzie ponad 600 tys. razy, ale ma też ogromną ilość kciuków w dół – ponad 130 tys.
W czym problem? Nie, nie w tym, że jedna z nowych postaci (o imieniu Snowflake, do tego jeszcze wrócę) jest niebinarna, czyli nie identyfikująca się z żadną konkretną orientacją seksualną. Reprezentacja jest ważna, poszerza nasze horyzonty, uczy empatii, oswaja z innością, przypomina, że nie wszyscy jesteśmy tacy sami. W pełni to rozumiem. I zapewne większość ludzi to rozumie. Problem w tym, że jeszcze żadne duże medium nie potrafi się za ten temat zabrać jak należy. A Marvel zrobił to obecnie w najgorszym stylu.
Pomimo faktu, że te wielkie firmy zatrudniają, teoretycznie, najlepszych scenarzystów w branży, to nie potrafią oni wykreować ani dobrych postaci, ani kontekstu fabularnego, który wpisywałby się udanie w ideę reprezentacji.
I tak, Marvel zaprezentował światu nową grupę superbohaterów. Ich imiona bazują na najbardziej rezonujących terminach, które pojawiają się w internecie, używane w dużej mierze w negatywnym kontekście. Mamy więc superbohaterkę z mocną nadwagą, wychowaną w domu dziecka Trailblazer; opętanego obsesją na punkcie memów herosa Screentime. Jest też para bliźniaków – Safespace oraz Snowflake, ten ostatni będący postacią niebinarną.
Wystarczy porównać sobie sam design tych postaci z superbohaterami sprzed lat, a nawet wcześniejszymi inkarnacjami New Warriors, by zobaczyć, że w Marvelu obecnie kreatywność jest towarem deficytowym.
Pod największym obstrzałem są jednak postaci Safespace i Snowflake. Fani zarzucają firmie nie tylko małą wyobraźnię, ale trywializowanie realnych problemów oraz to, że zamiast wspierać mniejszości, robią z nich pośmiewisko.
W polskim serwisie Queer.pl, który skupiony jest wokół społeczności LGBT, w sekcji komentarzy pod artykułem o nowych postaciach Marvela pojawiają się wpisy:
Oczywiście także na YouTube'ie ludzie nie mogą się powstrzymać:
Intencje twórców jakkolwiek słuszne, prowadzą raczej do utrwalania stereotypów, a nie poszerzania horyzontów swoich czytelników. Czas pokaże, czy firmie uda się wyciągnąć wnioski z feedbacku, który od nich otrzymali.