Rzekomy podtytuł "Star Wars: Episode VIII" jest tak samo infantylny, jak wszystkie poprzednie
Uniwersum Gwiezdnych wojen łączą nie tylko miecze świetlne, blastery oraz Moc, ale również zamiłowanie do fatalnych podtytułów. Zdaje się, że "Star Wars: Episode VIII" podtrzyma tę tradycję.
Można kochać Gwiezdne wojny ponad życie, ale umówmy się - "Attack of the Clones", "Revenge of the Sith", "Empire Strikes Back" czy "The Force Awakens" nie są najbadziej ciekawymi, ambitnymi podtytułami w historii Hollywood. W parze ze świetną kosmiczną sagą zawsze szły infantylne tytuły. Nie chodzi o to, że się czepiam, albo mi to przeszkadza. Tak po prostu jest, a większości fanów to akceptuje. Ja również.
Zdaje się, że "Star Wars: Episode VIII" podtrzyma tę świecką tradycję.
Ani Disney ani LucasFilm nie przedstawił jeszcze oficjalnego podtytułu ósmej części kosmicznej sagi. Właścicieli praw do "Gwiezdnych wojen" zdradza jednak wniosek, jaki został złożony do europejskiej instytucji zajmującej się własnością intelektualną - European Union Intellectual Property Office.
W nim pojawia się zwrot "Star Wars: Forces of Destiny". Tytułem zostały objęte dziesiątki składowych na liście, w tym zabawki, odzież oraz gry i aplikacje. Mnogość produktów sugeruje, że mamy do czynienia z tytułem czegoś znacznie większego, niż kolejnej książki lub komiksu ze świata "Gwiezdnych wojen".
Musicie przyznać, że "Star Wars: Forces of Destiny" brzmi tak samo infantylnie, jak wszystkie poprzednie odsłony serii.
Początkowo podtytuł bardzo mi zgrzytał. Kiedy jednak zestawimy "Star Wars: Forces of Destiny" obok "Star Wars: The Foce Awakens" czy "Star Wars: The Phantom Menace", nowy tytuł wpisuje się w schemat nazewnictwa wybrany przez George’a Lucasa wiele dziesiątek lat temu.
Jeżeli "Star Wars: Episode VIII" to faktycznie "Forces of Destiny", podtytuł idealnie pasuje do plotek na temat samego scenariusza. Ten ma skupiać się wokół historii Rey oraz tego, jaką ta postać ma rolę do odegrania w galaktyce. Powróci wątek wybrańca, jasnej i złej strony Mocy oraz z góry narzuconej misji, takiej jak przywrócenie równowagi we wszechświecie. Zero presji.