Stephen King w ofensywie. Czeka nas kolejna serialowa adaptacja od mistrza horroru
Mało, że Under The Dome ma świetne wyniki oglądalności, a serial Heaven (w polskiej wersji – Przystań, oparty luźno o powieść Colorado Kid) całkiem nieźle sobie radzi na kanale Sci Fi. Nie wystarczy też całkiem ciepłe przyjęcie sequela Lśnienia, Doktor Sen, a także fakt, że King założył ostatnio konto na twitterze. I mało ważny w zasadzie jest też fakt, że produkcja filmów Cell czy remake It stoi w miejscu, i tak przecież remake Carrie był niedawno w kinach. Stephen King przypuścił atak już na każde medium, a będzie go jeszcze więcej, szykujcie się zatem na Grand Central, serial oparty na opowiadaniu „New York Times” w cenie promocyjnej, ze zbioru tekstów Po Zachodzie Słońca wydanych w 2008 roku.
Adaptacją historii Kinga na mały ekran miałoby się zając studio Signature, zależne od stacji ABC. Fabuła „New York Times” w cenie promocyjnej (The New York Times at Special Bargain Rates ) opowiada o pewnej wdowie, która dwa dni po śmierci swojego męża w katastrofie lotniczej, dostaje telefon od niego. Nieboszczyk ostrzega kobietę o przyszłych tragicznych wydarzeniach, dzięki czemu ratuje jej życie.
O ile cały cykl Po Zachodzie Słońca – składający się z 13 historii - budzi we mnie (a także wielu innych fanów Kinga) mieszane uczucia, o tyle opowiadanie „New York Times” w cenie promocyjnej uważam za całkiem dobre, szczególnie jeśli porównamy je do np. Piernikowej Dziewczyny. Nie ma tutaj żadnej mowy o jakimkolwiek zaskoczeniu, jest to typowe „kingowskie” pisanie, z udaną narracją i niezgorszym naszkicowaniem bohaterów, osadzonych w paranormalnym środowisku (świat żywych i umarłych), gdzie groza jest czymś normalnym. Chciałoby się rzec – jak to u Kinga, nihil novi.
Fabularnie rzecz ma się zatem „tak sobie”, rzecz jednak w tym, że nie mam pojęcia jak scenarzyści Grand Central, tj. Sam Ernst i Jim Dunn (Przystań) przerzucą taką krótką historię na cały serial. Ok, w przypadku Przystani, która bazuje na dość krótkiej powieści – szczególnie jak na Kinga – Colorado Kid dali panowie radę, może nawet lepiej niż scenarzyści Under The Dome, które w wersji papierowej jest masywne. To i tak jednak nie to samo, co zamiana krótkiego opowiadania w pełen sezon.
Na razie nie wiadomo nic więcej ponad to, co napisałem, ale skoro emisja Grand Central ma ruszyć już w lato 2014 roku, spodziewam się, że niedługo więcej informacji wypłynie. O by tylko nie wyszło tak jak w przypadku niemożliwie nudnej Czerwonej Róży albo badziewnego serialowego Lśnienia, bo więcej takich adaptacji nie zniosę.