Jedno jest pewne - nowy film Danny'ego Boyle'a, "Steve Jobs", nie będzie banalną laurką wystawioną współzałożycielowi Apple. Nowy zwiastun widowiska udowadnia, że ujawni ono także ciemne strony jego charakteru.
O ile pierwszy zwiastun filmu skupiał się przede wszystkim na zawodowych osiągnięciach i relacjach Steve'a Jobsa, o tyle w drugim pochylono się głównie nad jego życiem prywatnym i więzach rodzinnych oraz tym, w jaki sposób traktował on swoich współpracowników. Dzieło Boyle'a zapowiada się ciekawie - wydaje się, że pełne będzie kontrastów i niejednoznaczności związanych z jego głównym bohaterem, co może być przyjemną odtrutką po nieszczególnie udanym "Jobsie" z 2013 roku. Zdecydowanie jest na co czekać.
"Steve Jobs" amerykańską premierę będzie miał w październiku tego roku, a do polskich kin trafi w listopadzie. Za scenariusz odpowiedzialny jest Aaron Sorkin. W roli tytułowego bohatera wystąpi Michael Fassbender, u boku którego pojawią się między innymi Kate Winslet jako Joanna Hoffman, Seth Rogen jako Steve Wozniak i Jeff Daniels w roli Johna Sculleya. Oceniając na podstawie zwiastunów i dotychczasowym doniesień prasowych, to może być rewelacyjny film. I trzymam kciuki, żeby tak było.