Polacy mieli swoje „Stranger Things” zanim to było modne. Zauważono podobieństwa do „13 Posterunku”
„Stranger Things” to produkcja oglądana przez miliony widzów na całym świecie. Popularność prowadzi czasem serial braci Duffer w nietypowe zakątki sieci. Polscy internauci właśnie wpadli na genialną myśl, żeby zestawić dzieło Netfliksa z kultowym sitcomem lat 90. Okazało się, że „Stranger Things” i „13 Posterunek” łączy zaskakująco wiele.
Netflix do tej pory zrobił tylko jeden serial w Polsce, a „1983” nie odniosło na dodatek wyraźnego sukcesu. Można jednak żartobliwie powiedzieć, że zanim firma zdecydowała się produkować w naszym kraju, my już dawno stworzyliśmy za nich 3. sezon „Stranger Things”. Skąd ten absurdalny, a mimo to genialny w swej przewrotności pomysł?
W internecie nie brakuje zestawień dwóch teoretycznie różnych dzieł, które jednak mają w sobie coś niezwykle podobnego. I nie chodzi tutaj o nawiązania czy parodie, bo tych nie brakuje w samym „Stranger Things” (najciekawsze easter eggi z 3. odsłony znajdziecie TUTAJ). Rzecz polega raczej na znajdywaniu tego, co na pierwszy rzut oka niedostrzegalne.
Okazuje się jednak, że w oczach widzów bohaterowie „Stranger Things” i „13 Posterunku” są do siebie podobni niczym krople wody.
nie umiem tego odzobaczyć — czyli podobieństwa między 13 posterunkiem a stranger things pic.twitter.com/d539FnYsL4
— mel (@hanniba_iizm) August 4, 2019
Oczywiście na poziomie formalnym i fabularnym mamy do czynienia z zupełnie innymi historiami, choć w obu nie brakuje humoru. Przy odrobinie wyobraźni można jednak zobaczyć, że komendant Władysław Słoik miał niemało wspólnego z Jimem Hopperem, Kasia z pistoletem wygląda uderzająco podobnie do Nancy Wheeler, a posterunkowy Cezary Cezary to podobny archetyp co Jonathan Byers.
A na tym podobieństwa się nie kończą. Przeważnie jest to dzieło przypadków, choć nie zawsze. Nie jest żadną niespodzianką, że twórcy 3. sezonu „Stranger Things” i „13 Posterunku” oparli wygląd pewnej postaci na Arnoldzie Schwarzeneggerze z „Terminatora”.
— mel (@hanniba_iizm) August 4, 2019
— mel (@hanniba_iizm) August 4, 2019
Wyobrażacie sobie, co mogłoby się stać, gdyby bohaterów obu produkcji zamienić miejscami?
W jaki sposób wiecznie wykręcający się od obowiązków Cezary, jego uwielbiający buldoga angielskiego przełożony i reszta posterunku poradziliby sobie z Łupieżcą Umysłów? Zważywszy na to, że z każdej opresji udawało się im wyjść cało, to szanse byłyby całkiem duże. Potrafię sobie wyobrazić granego przez Cezarego Pazurę bohatera, który ciągłym gadaniem odwraca uwagę radzieckich szpiegów, a w tym czasie Kasia wysadza ich promień. Nie wspominając o tym, że Rysio, Stępień i posterunkowy „Luksus” byli tak nietypowymi ludźmi, że zdołaliby bez problemu zinfiltrować grupę Billy'ego i udać porwanych przez Łupieżcę Umysłów mieszkańców Hawkins.
Znacznie trudniej mieliby bohaterowie „Stranger Things”. Radzenie sobie z absurdami Polski przełomu wieków to wyzwanie jedyne w swoim rodzaju. Tu nie wystarczy moc telekinezy. Radzenie sobie z zamkniętymi w jednej celi kibicami Legii i Widzewa, depresją Pershinga i dużą ilością broni palnej wyciąganej przy każdej możliwej okazji mogłoby przekroczyć nawet pomysłowość dzieciaków z Hawkins.