REKLAMA

Druga część "Stranger Things 4" już online. W finale będzie krwawo, bo ginąć mają bohaterowie

Bracia Duffer nie mają zamiaru patyczkować się w finale "Stranger Things 4". Ostatnie dwa odcinki, które pojawiły się dzisiaj na platformie Netflix mają być niezwykle krwawe i pełne śmierci ważnych bohaterów. Można zakrzyknąć: "Nareszcie!", bo popularna produkcja potrzebowała takiego wstrząsu od dawna. Kto jest szczególnie zagrożony?

stranger things 4 część 2 premiera śmierci
REKLAMA

Osobiście jestem niezwykle zadowolony z tego, co w 4. sezonie "Stranger Things" przygotowali bracia Duffer. Produkcja dostała niezwykłego wiatru w żagle i naprawiła wiele swoich wcześniejszych słabości. Moich pozytywnych odczuć wobec nowych odcinków nie jest zaburzyć skandal związany z kręceniem "Stranger Things 4" w miejscu kaźni Polaków i Żydów (choć przyznaję, że to naprawdę gruba sprawa). Jedyne czego w tej odsłonie brakuje, to śmierci któregoś z głównych bohaterów. Na szczęście 2. część 4. sezonu ma spełnić to moje życzenie.

Twórcy "Stranger Things" i aktorzy należący do obsady nie ukrywali, że debiutujące dzisiaj ostatnie dwa odcinki to będzie "rzeź". Netflix podzielił 4. sezon na dwie części głównie ze względu na fakt, że kończących go epizodów nie udało się zmontować i uzbroić w efekty specjalne na czas. Epizod ósmy "Tata" trwa prawie półtorej godziny, a "Na gapę" jest jeszcze dłuższe i zamyka się w 2 godz. 30 minutach, więc zwyczajnie nie dało się tego procesu przyspieszyć. W jakimś sensie wyszło to jednak platformie na zdrowie, bo emocje przed dzisiejszą premierą sięgnęły zenitu.

REKLAMA

Stranger Things 4 - dużo śmierci w ostatnich dwóch odcinkach:

Bracia Duffer w rozmowach z amerykańskimi mediami (m.in. z portalem Variety) zapowiedzieli, że w finałowych odcinkach należy spodziewać się przynajmniej kilku śmierci. Nie zdradzili oczywiście, których z bohaterów spotka smutny koniec, ale po sieci krążą plotki o nawet pięciu zgonach. Część z nich zapewne będzie dotyczyć postaci drugoplanowych, ale coś strasznego może (i w mojej opinii powinno) przytrafić się też któremuś z "dzieciaków z Hawkins". Fani spekulują, że może chodzić o Steve'a Harringtona. A Netflix z jego billboardami poświęconymi właśnie temu bohaterowi się do tego wydatnie przyczynił.

REKLAMA

Inne postaci, którym w sieci wróży się rychłą i nieprzyjemną śmierć to m.in. Argyle, Lucas Sinclair, doktor Brenner (już raz Netflix oszukał nas co do jego śmierci, więc może czas na odrobinę prawdy?), Murray Bauman, Eddie Munson oraz Nancy Wheeler. Bywa jednak tak, że fanowskie spekulacje ostro rozmijają się z rzeczywistością. Dlatego nie ma sensu brać ich sobie za bardzo do serca. Zresztą część widzów już wkrótce będzie znała odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące 4. sezonu "Stranger Things". Dwa ostatnie odcinki są od niedawna dostępne na platformie Netflix, więc najwięksi zapaleńcy już je oglądają. Oby tylko powstrzymali się przed wrzucaniem spoilerów do sieci.

Disney+ zadebiutował w Polsce. Tutaj kupisz go najtaniej.

Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA