REKLAMA

Stranger Things jest pomyślany na więcej niż trzy sezony. Twórcy myślą już też o kinowym ekranie

Takie plotki lubimy dementować. Po sieci krążyła informacja jakoby Stranger Things miało się skończyć na trzecim sezonie. Netflix ma – na szczęście – zupełnie inne, bardziej ambitne plany.

Stranger Things 4 sezon
REKLAMA
REKLAMA

Krążącą po sieci plotkę na temat zakończenia produkcji Stranger Things po trzecim sezonie zdementował sam Shawn Levy, a więc producent wykonawczy serialu. To z jednej strony bardzo dobra wiadomość, bowiem pierwszy sezon okazał się znakomity i już nie mogę doczekać się drugiego. Z drugiej strony sceptycy słusznie zauważają, że serial ten jest atrakcyjny między innymi z uwagi na swoją świeżość i "żerowanie" na naszej nostalgii. A do obu tych cech widz w końcu przywyknie, co w efekcie mogłoby spowodować zmęczenie serialem. Na szczęście Netflix wydaje się być tego świadom.

Już drugi sezon ma się różnić formą od pierwszego. Co prawda nadal nawiązywać będzie do klimatu lat osiemdziesiątych i nadal będzie stawiał na świetnie dobranych młodocianych aktorów, ale ma być zauważalnie mroczniejszy i straszniejszy od dotychczas wyemitowanych odcinków. Trzeci sezon również ma być inny. Z bardzo prostej przyczyny: ci młodzi aktorzy dorastają.

Zarys scenariusza Stranger Things obejmuje więcej odcinków niż kolejne dwa sezony. 4. sezon jest prawie pewny.

REKLAMA

I choć nie można tego interpretować jako definitywne zatwierdzenie produkcji czwartego sezonu, tak wygląda na to, że dopóki serial będzie cieszył się popularnością, dopóty będą realizowane kolejne odcinki. Scenariusz, jak zapewnia Levy, bierze pod uwagę fakt starzenia się aktorów. Producenci nie zamierzają infantylizować głównych postaci i mają zamiar dostosowywać przygody głównych bohaterów do ich wieku. Porównał to wręcz do sposobu, w jaki twórcy Gry o tron poprowadzili losy Arii i Sansy. Zapewnił jednak, że scenariusz będzie skonstruowany tak, że w razie braku zgody na produkcję kolejnych sezonów, istotne wątki zostaną w należyty sposób zamknięte.

Levy, jak zapowiada, myśli też o przeniesieniu Stranger Things do kina. Nie, nie chodzi o pełnometrażową wersję serialu. Serial ten jego zdaniem – i moim też – wygląda jednak przepięknie od strony wizualnej i zasługuje na emisję na wielkim ekranie. Dlatego też prowadzi negocjacje z siecią kin IMAX, by te zaczęły emitować kluczowe odcinki (w szczególności piloty i finały) w tejże sieci. Nie ma jednak w tej sprawie nic więcej do ogłoszenia, więc… na razie możemy tylko trzymać kciuki.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA