REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale /
  3. VOD
  4. Netflix

Stranger Things: twórcy planowali uśmiercić jednego z młodych bohaterów już w pierwszym sezonie

Ross Duffer, jeden z twórców Stranger Things, przyznał, że początkowo serial miał wyglądać zupełnie inaczej, a jeden z ważnych bohaterów miał zginąć w pierwszym sezonie.

07.11.2017
10:45
Stranger Things mogło wyglądać zupełnie inaczej
REKLAMA
REKLAMA

Uwaga! Poniższy materiał zawiera spoilery z serialu Stranger Things.

Kto oglądał Stranger Things, ten wie, jak potoczyły się losy bohaterów. Ostatecznie większość trudności zostaje rozwiązana na korzyść głównych postaci. Jednak nad Hawkins cały czas unosi się zło. Ross Duffer przyznał niedawno, że w początkowych pracach nad scenariuszem, zakończenie pierwszego sezonu miało być znacznie smutniejsze.

Może nie powinienem o tym mówić, bo lubię udawać, że wszystko było zaplanowane, ale oryginalnie produkcja miała być serialem limitowanym. Miało być tak, że Eleven poświęci się i uratuje świat i to będzie koniec (…) - mówił Ross Duffer.

Miało to nastąpić w trakcie finałowej walki z Demogorgonem, która zdarzyła się na samym końcu pierwszego sezonu.

Jak wiemy, Eleven pokonała potwora, ale ostatecznie została wciągnięta do Upside Down. Szybko się stamtąd wydostała, bo drugi sezon wiele miejsca poświęca zmianom w jej życiu i twórcy musieli włączyć ją do głównego nurtu wydarzeń.

 class="wp-image-105898"

Gdy Netflix odkrył, jak udanym produktem jest Stranger Things, to zrezygnował z pomysłu, żeby dzieło braci Duffer było zamkniętą całością.

Twórcy telewizyjni uzależnieni są od wyników oglądalności i muszą na bieżąco modyfikować fabułę w zależności od decyzji stacji. Podobnie było w tym przypadku, ale dla braci Duffer nagłe scenariuszowe zmiany nie są czymś nadzwyczajnym. Aktorzy, którzy uczestniczyli w produkcji, często podkreślali, że w trakcie prac nad serialem wiele elementów mogło się zmienić, bo twórcy nie trzymali się kurczowo scenariusza. W ten sposób wyewoluował m. in. Steve Harrington. Początkowo miał być on niezbyt sympatycznym egoistą. Bracia Duffer uznali jednak, że aktor, który wcielał się w tę postać, jest na tyle charyzmatyczny i sympatyczny, że lepiej wypadnie, jeśli zagra znacznie bardziej pozytywnego bohatera.

REKLAMA

W wywiadzie dla AV/TV Club Matt Duffer podkreślił, że telewizję kocha się właśnie za to, że scenariusz i historia ewoluują, a aktorzy mogą w ten sposób stawać się znacznie ważniejsi dla opowieści.

Serial Stranger Things możecie oglądać w serwisie Netflix.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA