Czy fast foody stały się zdrowsze w ciągu ostatnich lat? To pytanie zadaje sobie Morgan Spurlock, reżyser głośnego filmu dokumentalnego „Super Size Me”. Tym razem, aby sprawdzić tę kwestię, postanawia podejść do tematu z innej niż poprzednio strony.
Film „Super Size Me” pojawił się na ekranach kin w 2004 roku i wywołał dużą dyskusję wokół fast foodów, a także nawyków żywieniowych ludzi na całym świecie. W tamtym obrazie, w ramach eksperymentu, reżyser chodził do McDonalds na każdy posiłek, aby na własnym przykładzie zobaczyć, jakie mogą być efekty niezbilansowanej diety, opartej na przetworzonej żywności.
Film wywołał liczne dyskusje na całym świecie i zapoczątkował zmiany, które zaczęły pojawiać się w restauracjach serwujących fast food. Obraz był także nominowany do Oscara i uhonorowany nagrodą za Najlepszą Reżyserię na Festiwalu Sundance.
Teraz, po 15 latach od premiery tamtego filmu, Spurlock wraca z nowym podejściem do głośnego tematu. W filmie „Super Size Me 2: Holy Chicken!” przygląda się regulacjom prawnym, dotyczącym restauracji typu fast food. Reżyser otworzył własny przybytek tego typu, aby przekonać się, w jakich warunkach można w dzisiejszych czasach przyrządzać jedzenie, by dostało ono wszystkie możliwe zgody.
Co ciekawe - kilka tygodni temu podobny eksperyment przeprowadzono w brytyjskim show „Joe Lycett’s Got Your Back”. Tam jednak chodziło o zwrócenie uwagi na standardy jakości proponowane przez Uber Eats, a prowadzący sprawdzał, czy istnieją jakieś obostrzenia dotyczące wprowadzenia „restauracji” do systemu.
Wydaje się, że w erze remake'ów i niepotrzebnych kontynuacji, akurat ten film i ten temat rzeczywiście warto zrewidować po raz kolejny.
Zwłaszcza, że Spurlock nie powtarza tylko swojego oryginalnego eksperymentu, ale podchodzi do tematu z zupełnie innej strony. Zwiastun zapowiada się bardzo obiecująco.
Czy druga część „Super Size Me” wywoła równie wiele dyskusji, co pierwsza?
Przekonamy się już po 13 września.
Co ważne - film pokazywano już w 2017 roku na Festiwalu Filmowym w Toronto. Później Spurlock odszedł z firmy producenckiej Warrior Poets po tym, jak przyznał się do niestosownych działań o charakterze seksualnym. Film zniknął wtedy ze zbiorowej świadomości. Teraz jednak ma trafić na ekrany amerykańskich kin oraz do obiegu sieciowego.