REKLAMA

SUPERHOT – polska gra podbiła Internet. O sukcesie i planach na przyszłość rozmawiamy z jej twórcami

Zachwala ich cały Internet, gratuluje im 11bit Studios. Niczym Filip z konopi, Polacy udostępnili w sieci trialową wersję swojej gry „SUPERHOT”. Ta z miejsca okazała się międzynarodowym sukcesem. Po ograniu pierwszych trzech poziomów, zupełnie się temu nie dziwię. Proste, ale sprytne i niesamowicie efektowne dzieło rodzimych twórców z Blue Brick zasługuje na najwyższe uznanie.

SUPERHOT – polska gra podbiła Internet. O sukcesie i planach na przyszłość rozmawiamy z jej twórcami
REKLAMA
REKLAMA

W SUPERHOT możecie zagrać bez żadnych oporów, zupełnie za darmo, w dodatku z poziomu przeglądarki internetowej. To, czego potrzebujecie, to pluginu silnika Unity. Ważąca mniej niż 1 megabajt paczka ściągnie się Wam w okamgnieniu, ściągać z kolei naprawdę warto.

superhot 5

Superhot to gra z gatunku FPS. To, co odróżnia ją od reszty upchniętych w przeglądarkę produkcji, to niesamowicie ciekawy patent na rozgrywkę. Pierwsze skrzypce podczas grania odgrywa czas i zabawa związana z jego manipulacją. Wszystko rozbija się o to, że  kiedy gracz wykonuje jakiś ruch, jakąś aktywność, ten płynie swoją zwyczajową miarą. Kiedy jednak protagonista stoi w miejscu, jedynie rozglądając się po pomieszczeniu, czas niemal nie upływa, zamrażając wszystko dookoła.

Do takiego konceptu dodajcie teraz trójwymiarowe środowisko, przeciwników oraz broń palną. Sukces murowany. Zabawy rodem z Matriksa dają ogromną frajdę, w prosty sposób sprawiając, że Superhot to tytuł nad wyraz grywalny. Przy okazji nie należy do najłatwiejszych, o czym świadczy seria kilku zgonów, jakie zanotowałem przed zobaczeniem napisów końcowych. Tytuł wymusza na graczu uważne rozglądanie się dookoła, ponieważ jedna kulka wystarczy, aby zaczynać zabawę od początku poziomu. Te z kolei, niczym w rasowym filmie akcji, latają gęsto i często nad głową gracza, zmuszając go do efektownych uników. Miodzio.

superhot 4

W Superhot możecie zagrać w tym miejscu, za darmo, w trybie przeglądarkowym bądź pełnoekranowym. My tymczasem przyjrzyjmy się, kim właściwie są Polacy stojący za najnowszym internetowym hitem. Zapraszam do zapoznania się z wywiadem dla sPlay.pl, którego udzielił nam Piotr Iwanicki, dyrektor kreatywny tego projektu:

sPlay.pl: „Blue Brick” – dlaczego nic mi to nie mówi? Pojawiliście się nagle, niczym piorun z jasnego nieba, podbiliście serca użytkowników Internetu, lecz trudno szukać Was na polskiej scenie producentów gier. Kim właściwie jest zespół stojący za Superhot i czym zajmuje się na co dzień?

Piotr Iwanicki: Blue Brick to łódzka firma IT, ale tak naprawdę grupa dobrych znajomych.  Razem podejmujemy się przeróżnych projektów i każdego umiejętności ciągną w trochę inną stronę. Zajmujemy się więc produkcją własnej elektroniki, robimy oprogramowanie statystyczne, piszemy aplikacje mobilne. Robimy też bardziej szalone projekty, takie jak karmnik dla kotów na bazie iPada, który wygrał łódzki Startup Weekend.

Zespół SUPERHOTa to nie tylko ludzie z Blue Bricka. To cała supergrupa złożona specjalnie na tę okazję. Mamy elektroników, kierowcę rajdowego, programistów gier z branżowym doświadczeniem, ale też zupełnych amatorów. Do tego dwóch entuzjastycznych uczniów technikum, którzy dla SUPERHOTa nauczyli się modelować w 3D i stworzyli większość obiektów w grze. Czujemy się jak bohaterowie amerykańskiego filmu o drużynie misfitów, która ciężką pracą dochodzi do happy endu. Z tą różnicą, że dla nas to zaledwie początek.

superhot 2

sPlay.pl: Superhot powstał w ramach 7dfps – imprezy mającej na celu stworzenie ciekawych i innowatorskich gier z gatunku FPS. Jak to jest tworzyć produkcję w tak ograniczonym czasie? Jakie nakłady pracy muszą zostać użyte, aby powstała produkcja tego typu?

Piotr Iwanicki: Koniec końców wszystko sprowadza się do bardzo ciężkiej, systematycznej i zorganizowanej pracy. Choć wspólnie pracowaliśmy po raz pierwszy, to oddzielnie nie jesteśmy kompletnie pozbawieni doświadczenia w developmencie software’u i gier.

Nakład pracy potrzebny do stworzenia działającej gry jest nierozsądnie ogromny, ale w grupie wspaniałych ludzi, którzy mają wspólny cel, ciężka praca staje się dobrą zabawą. W takim stanie kosmicznego flow żyliśmy przez cały tydzień 7 Day FPS Challenge i na myśl o tamtych dniach umiem się tylko uśmiechać. Choć jednocześnie przeszywa mnie mały dreszczyk… to był naprawdę morderczy czas pracy. Myślę, że było warto.

superhot 7

sPlay.pl: Co możecie powiedzieć o silniku Unity, na jakim powstała Wasza produkcja? Nie ukrywam, z chęcią zagrałbym w kolejne poziomy Superhot na ekranie tabletu bądź smartfona, a zdaje się, że użyte przez Was narzędzia stwarzają furtkę dla tego typu konwersji.

Piotr Iwanicki: Unity to fenomenalna technologia, robiona przez ludzi, którzy naprawdę rozumieją software. Chodzi jak marzenie, interfejs jest konsekwentny i łatwy w użyciu, a wszystkie małe detale działają jak należy. Jest to oprogramowanie przygotowane z prawdziwą klasą. Czuje się tam poziom rzemiosła, który większość deweloperów uważa za nieistotny. Polecam każdemu i nie mówię, że każdemu deweloperowi. Polecam absolutnie każdemu. Unity daje niesamowite możliwości.

Istnieje techniczna możliwość przeniesienia SUPERHOTa na platformy mobilne. Istotniejsze jest jednak tutaj pytanie, jak to porządnie wykonać od strony interfejsowej. Na pewno będziemy badali ten temat.

superhot 3

sPlay.pl: Superhot okazał się ogromnym sukcesem. Jak przyznałeś podczas korespondencji, nie spodziewaliście się takiego rozgłosu. Zamierzacie przekuć zainteresowanie graczy na dalsze posunięcia? Werdykt społeczności internetowej wydaje się być jednoznaczny – chcemy więcej. Czy i kiedy to nastąpi?

Piotr Iwanicki: Mam nadzieję, że będzie nam dane rozbudować SUPERHOTa. Reakcje graczy są rzeczywiście wspaniałe. Wydaje się, że znaleźliśmy się w unikatowej pozycji, w której po prostu nie mamy wyboru. Już zakasujemy rękawy.

Splay.pl: Na sam koniec - jakie to uczucie, kiedy w ciągu jednego dnia stajecie się rozpoznawalnymi twórcami, będącymi na językach większości internetowych mediów traktujących o grach w Polsce? Blue Brick czekają zmiany?

Piotr Iwanicki: Jesteśmy na tej dziwnej granicy, że słyszymy, że jesteśmy rozpoznawalni, ale jednocześnie nikt nas nie rozpoznaje. Nie traktuję więc tego nazbyt realnie. Teraz istotne jest by dać z siebie wszystko przy dalszej pracy. Szykuje się niezła przygoda, więc jeśli pytasz o zmiany, odpowiadam: będą.

REKLAMA

Tych, którzy wciąż jeszcze nie zagrali, po raz kolejny do tego zachęcam. Naprawdę warto. Jeśli produkcja Brick Blue spodobała się Wam na tyle, aby, podobnie jak ja, czekać na pełniejszą wersję ich Superhot, zapraszam do śledzenia twórców za pomocą ich konta na Facebooku oraz obserwowania Twittera.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA