REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. VOD

Maciej Stuhr wraca jako seryjny morderca-celebryta. „Szadź” już dziś w serwisie Player

Kryminał „Szadź” z Maciejem Stuhrem i Aleksandrą Popławską w rolach głównych był pozytywnym zaskoczeniem. Serial, debiutujący w 2020 roku, zachwycił mocną i wciągającą fabułą. Produkcja już dziś wraca z nowym sezonem, w którym poznamy ciąg dalszy opowieści o schwytanym seryjnym mordercy. O kontynuacji opowiedzieli nam aktorzy serii.

11.05.2021
8:52
szadź 2
REKLAMA

Seriale kryminalne od lat stanowią dominujący gatunek w polskiej telewizji i na platformach VOD, co oznacza, że wyróżnienie się pośród licznej konkurencji staje się coraz trudniejsze. „Szadź” miała jednak pomysł, jak tego dokonać. Widzowie od razu poznają tożsamość seryjnego mordercy – napięcie budowane jest nie na pytaniu „kto zabił?”, a „kiedy śledczy odkryją prawdę?”.

REKLAMA

Piotr Wolnicki, grany przez Macieja Stuhra, widniał na każdym plakacie promocyjnym, a jego metodyczne okrucieństwo było widoczne jak na dłoni już od pierwszego odcinka premierowego sezonu. To jednak nie sprawiało, że emocji podczas seansu było mniej. Intryga została zarysowana ze sporą finezją i wystarczającą liczbą zwrotów akcji, by widzom nie mogło się nudzić.

Fakt, że mogliśmy tak blisko poznać zabójcę, działał na korzyść serialu, bo czynił z Wolnickiego pełnokrwistą postać z często nieoczywistymi motywacjami. Nie wszystko w „Szadzi” zagrało równie dobrze, ale i tak po obejrzeniu 1. sezonu można było odczuwać zadowolenie. Co nie znaczy, że decyzja o kontynuacji dla wszystkich zainteresowanych była oczywistą oczywistością.

Szadź” zakończyła się w dosyć zamknięty sposób, dlatego Maciej Stuhr uzależniał powrót od jakości scenariusza.

Polski aktor przyznał, że podobny dylemat pojawia się zawsze, ale wielki sukces 1. odsłony jeszcze go wzmocnił. Bo wówczas widzowie oczekują od wszystkich zaangażowanych w projekt osób, że staną na wysokości zadania.

Przy czym zdaniem Stuhra pojawiająca się niekiedy w filmowcach potrzeba nadmiernego zmieniania ustalonych reguł gry też nie jest najlepszym wyjściem. Widz powinien być zaskakiwany nowymi wątkami i fabularnymi twistami, ale w tego typu rozrywkowych kryminałach pragnie wrócić do świata, który już dobrze zna.

Doświadczyłem tego choćby przy kontynuacji serialu „Belfer”. Wszyscy chcieli się do niej bardzo przyłożyć, ale postawili sobie też za cel, że to nie będzie „odgrzewanie kotletów”. Dlatego twórcy pragnęli zaskoczyć widzów czymś zupełnie innym. Niestety, duża część odbiorców miała problem z zaakceptowaniem tak daleko idących zmian. To już nie był ten świat, do którego się zapisali. Przy 2. sezonie „Szadzi” najważniejsze jest, że scenarzyści wymyślili bardzo wartką akcję

– podkreślił Maciej Stuhr.

„Szadź 2” zachowuje więc główny trzon fabuły, ale dodaje do niego nową perspektywę i kolejnych bohaterów.

W 2. sezonie na mojego bohatera patrzymy z zupełnie nowej perspektywy. Wcześniej powoli wychodził z cienia, a widzowie dowiadywali się coraz więcej o nim i jego motywacjach. W nowych odcinkach nie tylko całkowicie się ujawnił, ale wręcz znalazł się na świeczniku. Jego proces jest szeroko relacjonowany przez media, dlatego Wolnicki staje się właściwie celebrytą. Przypomina swoim zachowaniem Teda Bundy'ego puszczającego oko do kamer

– dodaje polski aktor, z którym pełną rozmowę znajdziecie TUTAJ.

Inspiracje prawdziwymi seryjnymi mordercami nie zakończyły się zresztą tylko na medialnej charyzmie Bundy'ego. Zamknięty w areszcie Wolnicki będzie otrzymywać mnóstwo listów od pragnących z nim związku kobiet jak swego czasu Charles Manson, a w trakcie jego procesu ktoś zacznie popełniać morderstwa w ten sam sposób. Przed zadaniem rozwiązania zagadki, czy chodzi o jakiegoś naśladowcę, wspólnika lub może prawdziwego winowajcę poprzednich zabójstw, stanie Ewelina Wrońska.

Nowa nadkomisarz przejmie śledztwo z rąk oskarżanej przez szefostwo o brak obiektywizmu Polkowskiej (Agnieszka Popławska). Kobieta wcale nie będzie przekonana o winie religioznawcy. A jej silny i nieustępliwy charakter nieraz zagra na nerwach bohaterom premierowej serii, co podkreśla grająca ją w 2. sezonie Karolina Gorczyca:

Komisarz Mrówiec i komisarz Polkowska będą musieli wykonywać polecenia mojej bohaterki, ponieważ jest od nich wyżej w policyjnej hierarchii. Wrońska mocno pokrzyżuje ich śledztwo, będzie udowadniać, że z zebranych przez nich dowodów nie wynika w sposób oczywisty wina Wolnickiego. Do pewnego momentu będzie grać przeciwko Polkowskiej.

Relacja między łamiącą zasady Polkowską i służbistką Wrońską dostarczy wielu starć nie tylko na poziomie samego dochodzenia.

Konflikt w zespole dochodzeniowym będzie zresztą przebiegać trójtorowo, bo nadkomisarz sporo łączy też z Tomaszem Mrówcem (granym przez Bartosza Geinera), który w 1. sezonie stał się z czasem mocnym orędownikiem Agnieszki Polkowskiej.

Moja bohaterka została wprowadzona, żeby skomplikować bieg wydarzeń i poddać w wątpliwość przekonania Polkowskiej. Wiąże ją też osobista relacja z Mrówcem z czasów młodości. Te emocje z przeszłości do pewnego stopnia zachwieją jej profesjonalizmem. Jednak zawalczy o swoje dobre imię

– ze śmiechem dodaje Gorczyca.

Wszystko to w założeniu ma sprawić, by pewność widzów co do winy Wolnickiego została przynajmniej częściowo zachwiana. Czy to w ogóle możliwe? Wydaje się to ze strony scenarzystów polskiego kryminału posunięciem tyleż ryzykownym, co bardzo interesującym. W najbliższych tygodniach przekonamy się, czy to ryzyko się faktycznie opłaci.

Szadź sezon 2 – nowe odcinki co tydzień tylko na Player.pl.

REKLAMA

* Autorką zdjęcia głównego jest Agnieszka K. Jurek / TVN.

Oscarowe i głośne tytuły możesz obejrzeć w CHILI za darmo dzięki nowej promocji Logitech – sprawdź

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA