Tatiana Maslany zagra w spin-offie „Gwiezdnych wojen”?
Tatiana Maslany to 29-letnia aktorka pochodząca z Kanady, której największą sławę przyniosły role Lily w filmie „I że cię nie opuszczę” z 2012 roku oraz udział w serialu „Orphan Black”, w którym wcieliła się w kilka postaci-klonów. O angaż w spin-offie „Gwiezdnych wojne” Maslany rywalizowała między innymi z Rooney Marą („Dziewczyna z tatuażem”) oraz Felicity Jones („Teoria wszystkiego”) – wszystko wskazuje na to, że wygrała ten wyścig, choć informacja ta nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona ani przez aktorkę, ani przez Disneya.
Rooney Mara, Felicity Jones i Tatiana Maslany wśród kandydatek do głównej roli kobiecej w pierwszym spin-offie "Gwiezdnych wojen"
Siódma część „Gwiezdnych wojen” – „Przebudzenie Mocy” – trafi do w grudniu tego roku. Już rok później swoją premierę powinien mieć pierwszy z trzech zapowiedzianych spin-offów „Gwiezdnej Sagi”. Wreszcie wiadomo na jego temat coś, co nie jest tylko plotką czy przeciekiem z nieznanego źródła.
"Woman in Gold" - nowy film z gwiazdorską obsadą już w kwietniu 2015 roku. Zobacz zwiastun
„Woman in Gold” to nowy film Simona Curtisa, reżysera „Mój tydzień z Marilyn”. Premiera produkcji została zapowiedziana na kwiecień 2015 roku, a w główne role mają wcielić się Katie Holmes, Ryan Reynolds, Helen Mirren i Tatiana Maslany. Autorem scenariusza jest Alexi Kaye Campbell.
„Orphan Black” to jeden z tych seriali, na które czekam. Postaci, które wykreowała Tatiana Maslany są doskonałe pod każdym względem, a ich różnorodność to niewątpliwy smaczek serialu. „Orphan Black” to świetna intryga, ciekawe problemy, niezły, ale nie nachalny wątek sci-fi i ujmujący bohater męski, czyli przyszywany brat Sarah Manning, Felix. Do Sieci trafił niedawno zwiastun 3 sezonu serialu. Zobaczcie poniżej.
O tym, dlaczego posiadanie swojego klona musi być super
Gdybym była superbohaterką, na pewno chciałabym aby moją supermocą było klonowanie. Być w dwóch miejscach jednocześnie? Świetnie! Kiedy super-ja nr 1 robiłaby zakupy i inne równie nudne rzeczy, druga super-ja piłaby drinki z palemką i miała masowane stopy. Brzmi nieźle, sami przyznacie. Znając jednak moje szczęście (a raczej jego brak), w pierwszym sklepie natknęłabym się na jakiegoś białowłosego świra, Neo-ewolucjonistę, a uroczy masażysta okazałby się moim monitorem.