Choć to niepozorna książka, powieść Ekateriny Sedii to - jak dla mnie - objawienie mijającego roku. Sprawdzone już w wielu przypadkach połączenie wielkomiejskiego, szarego życia z fantastyczną przeszłością metropolii tutaj nabiera nowego znaczenia. Porównywanie mało znanej pisarki do sławnego już Neila Gaimana jest jak najbardziej na miejscu.
"Tajemna historia Moskwy" to przedstawicielka popularnego ostatnio gatunku urban fantasy, jednak w porównaniu do Neila Gaimana, którego powieści były raczej humorystyczną, momentami prześmiewczą karykaturą opisywanych tematów, tutaj mamy do czynienia z dojrzalszą i poważniejszą lekturą, co jednak w tym przypadku wychodzi zdecydowanie na dobre.
Główną bohaterką powieści jest Galina, prosta dziewczyna, która nie ma łatwego życia. Jej matka ma ją, delikatnie mówiąc, gdzieś, częściej zajmując się bardziej wykształconą siostrą. Dziewczyna czuje się odrzucona, a na głowie ma mnóstwo osobistych problemów. Na dodatek dochodzi jeden: tajemnicze zniknięcie siostry, za które jak zwykle matka obarcza winą Galinę. Jednak ten przypadek nie jest odosobniony: w Moskwie w ciągu ostatnich kilku dni zanotowano serię zaginięć, mających związek z… plagą kawek nawiedzających rosyjską stolicę. Trop wiedzie do podziemnego, zapomnianego miasta, gdzie główna bohaterka wraz z policjantem Jakowem i Fiodorem próbuje znaleźć rozwiązanie zagadki.
Autorka, mimo iż już od dawna nie mieszka w Rosji, nie zapomniała codziennych trudów życia w Moskwie. Kroki na drogach, tłok w autobusach, smog nad głową, ludzie, którzy za kilka rubli mogliby zabić drugiego człowieka, cenzura i niewyobrażalne obostrzenia, wreszcie wszechobecna bieda i brak perspektyw - oto współczesna Moskwa kreślona piórem Sedii. Z kolei druga strona tej wielkiej metropolii to współczesny Tartar - miejsce, gdzie osoby odrzucone przez mieszkańców "naziemnej" społeczności żyją w spokoju i prowadzą normalne życie, jednocześnie cierpiąc z powodu wyalienowania i przymusu życia w grupie, z którą tak naprawdę nigdy nie chcieliby mieć kontaktu. Przebywają tam także istoty umiejętnie wplecione przez autorkę w folklor tej przestrzeni - spotkamy tu m.in. Kościeja Nieśmiertelnego, który czuje się poważany wśród podziemnej społeczności, choć tak naprawdę wszyscy przewrotnie życzą mu śmierci, niebiańską krowę Zemunę czy Dziadka Mroza. Jakby ktoś nie wiedział - to w Rosji postacie tak znane jak w Polsce Syrenka czy Bazyliszek.
Powieść Sedii nie ma jednego głównego wątku - akcja jest rozłożona na kilka pomniejszych, traktujących o kilku ważnych bohaterach, prezentując ich sylwetki oraz ukazując ich punkt widzenia na przedstawioną w danym momencie sytuację. Postacie uosabiają sposób patrzenia zwykłych szarych Moskwian na świat. Jeden z bohaterów o wszystko co złe wini Cyganów, drugi wierzy, że magia odmieni jego życie. Bohaterowie mają także za sobą ciężkie zdarzenia z przeszłości, jak np. śmierć bliskiej osoby czy drastyczne wspomnienia z obydwu wojen światowych. Zderzenie kilku diametralnie różniących się osobowości powoduje, że lektura robi się nie tylko ciekawa, ale także nieprzewidywalna.
"Tajemna historia Moskwy" to powieść pełna melancholii i przygnębienia. Sedia poprzez swoją powieść próbuje przekazać czytelnikom, w jakim kierunku zmierza Moskwa rządzona przez kapitalistyczne zapędy multimilionerów, prowadzących swoje interesy kosztem zwykłych obywateli. Dzięki temu powieść, z założenia fantasy, przeradza się momentami w dramat społeczny, mający zwrócić uwagę czytelnika na wielkie problemy, z jakimi na co dzień musi zmagać się zwykły Moskwianin.
Debiutancka powieść Sedii to kawał naprawdę świetnej lektury. Doskonale poprowadzone wątki głównych bohaterów i sprawnie poprowadzona akcja oraz mocno zakreślony kontrast pomiędzy zabieganą, kapitalistyczną Moskwą a spokojną, melancholijną, podziemną przestrzenią sprawia, że od lektury ciężko się oderwać. Jak dla mnie rewelacja. Polecam każdemu szukającemu dobrej, wciągającej, ale również niebanalnej lektury.