Ile można, panie Miszczak? TVN, według Wirtualnych Mediów, po raz czternasty wyśle na scenę pary złożone z mniej i bardziej rozpoznawalnych gwiazd i partnerów i będzie wpierał widzom, że to to, za czym tęsknili.
Według informacji WM do TVN-u może wrócić nie tylko "Taniec z Gwiazdami", ale też "You Can Dance". Edward Miszczak, dyrektor programowy TVN, tłumaczy to tęsknotą widzów za starymi i znanymi formatami.
Nadawany na TVN-ie od 2005 roku "Taniec z Gwiazdami" zdjęto z anteny w 2011 roku z powodu spadającej oglądalności. Ciekawe, czy nie miało to związku z faktem, że w ciągu 6 lat wyemitowano aż trzynaście edycji, z których każda kolejna zamieniała znaczenie słowa "gwiazda" w "ktoś, kto pojawił się chociaż 3 razy na Pudelku".
Jedno trzeba "Tańcu z Gwiazdami" przyznać - w pewnym momencie spopularyzował u nas taniec jako sztukę i poszerzył nieco świadomość Polaków o różnych tańcach.
Trochę jednak szkoda, że TVN zamiast zająć się tworzeniem nowych formatów i dobrych treści, na przykład jakościowych seriali, rozmienia się na drobne odgrzewając kotlety czy kopiując od Polsatu wszystkie serie typu mockumentary. Te i tak na Polsacie są słabe, a na TVN-ie jeszcze gorsze...