Jeśli Terminator 2 3D okaże się sukcesem, to Obcy - decydujące starcie również wróci na wielki ekran
James Cameron stosuje starą jak świat metodę kija i marchewki: "Kupcie bilety na Terminatora 2 3D, a ja dam wam wtedy kolejne trówymiarowe remastery". W tym przypadku nie mam z tym problemu.
W wywiadzie udzielonym podczas transmisji Facebook live, James Cameron oznajmił, że jeśli "Terminator 2" w 3D dobrze się sprzeda, to następny w kolejce do powrotu na duży ekran będzie znakomity sequel "Obcego".
Dla wszystkich fanów "Obcego" i Jamesa Camerona mających mniej niż 40 lat, informacja ta powinna być nie lada gratką. Nie dane nam było zobaczyć ani "Terminatora 2" ani "Obcego – decydujące starcie" na dużym ekranie.
Wiem, 3D jest średnią atrakcją, to zresztą, w większości przypadków, marketingowa ściema.
Tak naprawdę każdy film dwuwymiarowy ma w sobie głębię obrazu, w której widzimy odległości między pierwszym a drugim planem, co sprawia, że mamy do czynienia z... trójwymiarem. Ponadto 3D ma swoje złote lata za sobą, jako że teraz ewidentnie jesteśmy u progu rozwoju technologii VR, także w kinie.
Ale pal licho 3D, jeśli tylko ma być ono przyczynkiem do ponownej obecności na dużym ekranie w pełni zremasterowanej wersji "Terminatora 2" i "Obcego 2". Oba tytuły są w absolutnej czołówce najlepszych filmów akcji w historii kina i naprawdę po dziś dzień niewiele się zestarzały.
Kto widział fenomenalną zremasterowaną wersję 3D "Titanica" (w rozdzielczości 4k), którą Cameron wypuścił do kin w 2012 roku, ten wie, że twórca podchodzi do swoich filmów z niesłychaną pieczołowitością i nie próbuje wciskać ludziom kitu.
Widziałem "Titanica 3D" w IMAX-ie i zrobił na mnie ogromne wrażenie.
Co więcej, konwersja filmu do 3D również zadziałała nadzwyczaj dobrze. To dzięki temu, że Cameron poświęcił na to długie miesiące, w przeciwieństwie do większości wytwórni, które na szybko konwertują swoje filmy do pseudo-trójwymiaru. Zresztą, cokolwiek by nie powiedzieć o "Avatarze", to nadal jest to jeden z niewielu filmów, w którym 3D jest widoczne i ma sens.
Dlatego właśnie absolutnie nie boję się o "Terminatora 2" ani "Aliena 2" w 3D.
Bardziej martwi mnie to, że Cameronowi spodobał się... "Obcy: Przymierze".
Tu już się z Cameronem nie do końca zgadzam. To trochę mniej istotne, bo rozczarowujące wyniki finansowe "Obcego: Przymierze" i trochę chłodniejsze przyjęcie fanów i krytyki sprawiły, że wytwórnia poważnie zastanawia się nad tym, czy kontynuować sagę, którą ułożył sobie w głowie Ridley Scott.
Czekam jednak na premierę "Terminatora 2: Dzień sądu" w 3D. W Stanach film pojawi się w kinach 25 sierpnia. Polska data nie jest jeszcze znana. Zapewne jego światowa dystrybucja będzie zależeć od sukcesu w USA.