REKLAMA

„Terminator: Dark Fate” z nowym zwiastunem. Więcej Schwarzeneggera i szczegółów fabularnych

Film „Terminator: Dark Fate” ma według zapowiedzi Jamesa Camerona i pozostałych twórców przenieść serię z powrotem do korzeni. Widać to wyraźnie na nowym trailerze. Widzowie dostali choćby więcej scen między Arnoldem Schwarzeneggerem i Lindą Hamilton.

terminator dark fate zwiastun
REKLAMA
REKLAMA

Trudno to sobie dzisiaj wyobrazić, ale gdy James Cameron tworzył pierwszego „Terminatora”, to robił to przy bardzo ograniczonym budżecie. Nawet zatrudnienie Arnolda Schwarzeneggera do ikonicznej roli T-800 było bardziej dziełem przypadku niż pierwotnego zamierzenia reżysera. Obecnie Cameron jest kojarzony w Hollywood jako człowiek od olbrzymich widowisk i jeszcze większych budżetów, ale warto pamiętać o tych początkach.

Również dlatego, że jak podkreślają twórcy „Terminator: Mroczne przeznaczenie” zależy im właśnie na powrocie do korzeni serii, czyli dwóch pierwszych produkcji o ratowaniu przyszłości przed zagładą z rąk maszyn. Produkcja właśnie doczekała się zupełnie nowego zwiastuna, który pokazuje wiele wcześniej niewidzianych scen, przede wszystkim z dwójką uwielbianych przez fanów bohaterów – Sarą Connor i T-800.

Nowy trailer „Terminator: Dark Fate” trwa ponad dwie minuty i jest wypełniony szczegółami fabularnymi. Uwaga na spoilery!

Wielu fanów serii po upublicznieniu przez Paramount Pictures poprzedniego zwiastuna obawiało się, że starsze postaci będą tylko przysłowiowym kwiatkiem do kożucha dla nowych bohaterów. Na szczęście nic podobnego nie będzie miało miejsca. Sarah Connor jest tu pełnoprawną pierwszoplanową bohaterką, a film wypełniają też sceny z udziałem Schwarzeneggera. Nadal nie wiadomo, jakim sposobem Terminator mógł się zestarzeć, ale widzowie zapewne usłyszą wyjaśnienie podczas seansu w kinie.

To wbrew pozorom dobrze, że „Terminator: Dark Fate” zachowuje w zanadrzu kilka niespodzianek, bo drugi zwiastun pokazuje choćby przed czym bronić będą musieli się protagoniści i kim (lub czym) jest grana przez Mackenzie Davis Grace. Zdradza też kilka scen-nawiązań, które część najwierniejszych fanów serii być może wolałaby pierwszy raz usłyszeć w kinie. Za reżyserię filmu odpowiada Tim Miller (twórca „Deadpoola” oraz „Miłość, śmierć i roboty”), a scenariusz napisali David S. Goyer, Billy Ray i Justin Rhodes.

James Cameron pełnił rolę producenta i jak donosi portal Deadline, nie pojawił się ani razu na planie „Terminator: Mroczne przeznaczenie”. Nie oznacza to jednak, że był zaangażowany w prace nad filmem, bo bardzo dużo pracował przy scenariuszu. Nie był zadowolony z tego jak wyglądał na początku okresu produkcyjnego, więc ciągle go poprawiał i przesyłał czasem nową wersję aktorom i reżyserowi na dzień przed kręceniem danej sceny. Czy dzięki temu nowy film będzie zbliżony atmosferą do dwóch pierwszych „Terminatorów”? Przekonamy się już wkrótce.

„Terminator: Mroczne przeznaczenie” trafi do polskich kin 8 listopada tego roku.

AKTUALIZACJA [30.08, 10:10]: Opublikowano także zupełnie nowy plakat filmu w reżyserii Tima Millera.

REKLAMA

Meet your fate. Check out the official poster for #TerminatorDarkFate, in theatres 11.1.19. pic.twitter.com/NmW7tt4n59

— Terminator: Dark Fate (@Terminator) August 30, 2019

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA