„The Dead Don’t Hurt” to już drugi napisany, wyreżyserowany i wyprodukowany przez Viggo Mortensena film - rzecz jasna, i tym razem zobaczymy gwiazdora również w roli odtwórcy jednej z głównych ról. Jakby tego było mało, usłyszymy tez skomponowaną przez niego ścieżkę dźwiękową. Cztery lata temu postawił na dramat, tym razem będzie to pełnokrwisty western.
„The Dead Don’t Hurt” od Viggo Mortensena ma być nieoczywistą opowieścią o związku wystawionym na niebywale trudną próbę. Dziki Zachód, lata 60. XIX w. Vivienne Le Coudy (w tej roli znakomita Vicky Krieps) to niezależna kobieta, która wdaje się w romans z duńskim imigrantem, Holgerem Olsenem (Mortensen). Para zostaje jednak rozdzielona przez wybuch wojny. Olsen decyduje się stanąć po stronie Unii i zostawia samotną Vivienne w miejscu kontrolowanym przez skorumpowanego burmistrza oraz jego pozbawionego skrupułów partnera biznesowego, wpływowego ranczera. Syn tego drugiego, Weston, zaleca się do Vivienne w sposób natrętny i wręcz agresywny - kobieta jest jednak zdecydowana stanowczo opierać się mężczyźnie. Gdy Holger wraca z wojny, on i Vivienne muszą stawić czoła nowej rzeczywistości i zmianom - tym zewnętrznym i wewnętrznym.
The Dead Don't Hurt - zwiastun, obsada, szczegóły
W obsadzie poza samym Mortensenem i Krieps znaleźli się też Solly McLeod ("Ród smoka"), Garret Dillahunt ("Zniewolony. 12 Years a Slave") i Danny Huston ("Yellowstone"). Światowa premiera westernu odbyła się na festiwalu w Toronto, a europejska premiera miała miejsce na Camerimage. Polacy zobaczą go natomiast już 18 października.
Według zapowiedzi, ma to być dramatyczna i angażująca emocjonalnie opowieść o miłości i relacji osadzona w konwencji westernu. Western pełni tu jednak rolę surowych realiów - nie znajdziecie tu patosu, przesadnego bohaterstwa czy spektakularnych, przerysowanych pojedynków rewolwerowców. Możecie natomiast liczyć na traktat o dobroci, przebaczaniu, codziennej walce o przetrwanie i heroizmie zamkniętym w bardziej prozaicznych czynach i postawach.
Chciałem być wierny tradycji klasycznego westernu. Przede wszystkim jeśli chodzi o zdjęcia, historyczną dokładność pod względem kostiumów, scenografii, języka; odzwierciedlenie, jak wyglądało wielokulturowe społeczeństwo tamtych czasów. Mój film różni się jednak tym, że w centrum historii znajduje się Vivienne grana przez Vicky Krieps. Kiedy więc moja postać, Olsen, z którym jest związana, wyrusza na wojnę, zostajemy tylko z nią i tak naprawdę historia skupia się głównie na niej. To historia miłosna między nimi, ale koncentruje się na postaci kobiecej, co jest nietypowe dla tego gatunku, jak sądzę. (...) Lubię gatunek westernu. Daje twórcom wiele możliwości. Mam nadzieję, że ludzie pójdą zobaczyć ten film do kina i będą się nim cieszyć, dzięki czemu powstaną kolejne westerny
- opowiedział Viggo Mortensen
Czytaj więcej o nowych filmach i serialach:
- Nowy sezon hitu Netfliksa jest najlepszy i kropka. Ten cudowny serial ewoluuje na naszych oczach
- Najmroczniejszy horror roku zmierza na Polsat Box Go. Świetne nowości w serwisie
- "Szadź", sezon 4.: teraz jest jeszcze mroczniej. Recenzja nowej odsłony polskiego serialu kryminalnego
- Oscarowy film wleciał właśnie na Max. To mój ulubiony film z ostatnich lat
- Tylko w tym tygodniu na VOD wpadły 4 nowe horrory. A zaraz dołączy do nich kolejny