Uwielbiam Platige Image, ale niech się satyrą nie zajmują. Zwiastun serialu The Monstersi jest... straszny
Nowoczesne społeczeństwo uzależnione od mediów społecznościowych? To wyjątkowo wdzięczny temat na satyrę. Tej próbuje się podjąć Platige Image ze swoim pomysłem na serial The Monstersi. Jeżeli całość będzie tak śmieszna jak ten zwiastun, to… będzie to wyjątkowo słabe.
Platige Image to absolutni mistrzowie cyfrowej animacji. Zarówno ich niezależne produkcje, jak i te opracowane na zlecenie, to prawie zawsze faktyczne dzieła sztuki. Nie jestem zresztą w tej opinii odosobniony – wszak studio ma klientów z całego świata, którzy ustawiają się do niego w kolejce. Nie można ich traktować inaczej jak z szacunkiem.
Tym bardziej z zaciekawieniem otworzyłem informację prasową o nowej produkcji studia. Całkowicie autorskiej – nie jest to kolejny zwiastun czy animacja przeznaczona na rynek reklamy. To serial animowany. Ten ma szydzić z tego opętańczego pędu naszego społeczeństwa, którego celem jest zbieranie jak największej liczby lubisiów czy innych serduszek w mediach społecznościowych. Tego pomysłu nie da się wykonać źle, prawda?
Zwiastun serialu The Monstersi od Platige Image udowadnia jednak, że można.
Serial ma składać się na 13 odcinków. Ma przedstawiać w krzywym zwierciadle opowieść o życiu trzech bohaterów: Boniego, Spreja i Deafiana, którzy żyją we współczesnym świecie, prowadzą własne profile w mediach społecznościowych, zachowują się jak nastolatkowie w wieku 16-19 lat. Każdy z nich ma inną osobowość, zainteresowania i pasje. Łączy ich jeden cel – zdobycie jak największej popularności.
Jakość animacji… stoi tu na wysokim poziomie, choć zachwycać się też nie ma czym. Postacie są ładnie animowane, tła pięknie wkomponowane, całość jednak ma typowo kreskówkowy charakter. Pixar nie będzie drżał ze strachu, widząc tę zajawkę.
Dużo smutniejszy jest sam scenariusz. Tak, smutniejszy. Seria gagów przedstawionych w zwiastunie jest tak drętwa i sucha, że choć zwiastun trwa raptem niecałe trzy minuty, to ogląda się go z udręką. Na Zachodzie istnieje takie pojęcie jak dad jokes. Pasuje ono tu nieco bardziej od naszych rodzimych sucharów. Dowcipy są nie tylko suche, ale takie… przestarzałe. Podejrzewam, że zaśmieje się z nich osoba, której świat Internetu jest raczej obcy.
Reżyserem zapowiadanego serialu jest Aliaksandr „Sasza” Kanavalau. Jak czytamy w informacji prasowej, serial jest nadal w produkcji. Mam nadzieję, że jego scenariusz będzie dużo lepszy, niż to co widzimy. Bo sam zwiastun zamiast zachęcić zniechęca…