Kto dotrwał do finału "The Walking Dead"? Przewidujemy, kto teraz zginie, a kto przeżyje
Zostało już tylko osiem odcinków "The Walking Dead". Co dalej z Darylem, Carol, Maggie, Judith i pozostałymi ocalałymi z apokalipsy zombie? Podsumowujemy, którzy bohaterowie dotrwali aż do tego momentu i przewidujemy, które z postaci przetrwają finał 11. sezonu. Serial o żywych trupach amerykańskiej stacji AMC zakończy się przed końcem 2022 roku i doczeka się kilku spin-offów.
Tak jak komiks "The Walking Dead" autorstwa Roberta Kirkmana zakończył się niespodziewanie, tak w przypadku serialu na jego motywach od dawna wiedzieliśmy, że 11. sezon będzie tym ostatnim. Po nim pozostaną widzom już tylko (bardzo liczne) spin-offy. AMC zdecydowało się przy tym podzielić 24-odcinkową serię na aż trzy części, z których dwie już wyemitowano.
Czytaj też:
Po zakończeniu drugiej z trzech części 11. sezonu "The Walking Dead" twórcom zostało już tylko osiem epizodów na domknięcie rozgrzebanych wątków oraz wysłanie ulubionych bohaterów na emeryturę (lub do piachu). Kto się w nich może i musi pojawić oraz jak może zakończyć się ich historia? Postanowiłem to wszystko pokrótce podsumować oraz zajrzeć do szklanej kuli.
Uwaga na spoilery z 16 odcinków 11. sezonu "The Walking Dead"
Stara gwardia w "The Walking Dead" cały czas trzyma się dobrze
Nie ma wątpliwości, że sercem "The Walking Dead" pozostają Daryl i Carol, którzy są z nami od pierwszego sezonu. Trudno przy tym drżeć na tym etapie o ich losy, skoro wiemy, że dostali od scenarzystów tzw. plot armor, bo otrzymają własny spin-off. Najpewniej ruszą w nim w jakąś podróż, zostawiając Aleksandrię i Wspólnotę daleko za sobą. Może w poszukiwaniu Ricka?
Ciekaw też jestem, jak twórcy rozwiążą kwestię Judith Grimes. Córka głównego bohatera pierwszych 9. sezonów "The Walking Dead" zeszła na trzeci plan po odejściu jej przybranej matki Michonne, ale może zobaczymy ją w serialu Daryla i Carol? Nie zdziwię się też, jeśli dostanie ona swój spin-off osadzony fabularnie dekadę później i wcieli się w tę bohaterkę kolejna aktorka - tym razem dorosła.
Jeśli chodzi z kolei o Maggie, która dołączyła w 2. serii, to również można rozsądnie założyć, że po pokonaniu Leah uda jej się w ostatnich epizodach zwyciężyć w walce ze Wspólnotą (oraz niedobitkami Reaperów). Po tym zapewne wróci do syna, którego zostawiła pod opieką ciągle żywego Nagana i jego nowej żony, a potem udadzą się wszyscy razem w stronę zachodzącego słońca spin-offa.
A co z tym młodszym pokoleniem bohaterów "The Walking Dead"?
W pewnym momencie "The Walking Dead" przetrzebiło obsadę i pozbyło się większości znanych twarzy na rzecz zupełnie nowych postaci - i to o ich los można się bać. Sam obawiam się o Eugene'a, który już kilka razy oszukał śmierć, a teraz znalazł wreszcie miłość w postaci Max, czyli tej "prawdziwej" Stephanie; a takie spotkanie to w czasach apokalipsy to często zła wróżba.
Boję się, że ta para, która zaczęła przy pomocy kilku sojuszników wywlekać na wierzch ciemne sprawki rządu Wspólnoty, nie dotrwa do końca 11. sezonu. Służby specjalne mogą wyeliminować albo Eugene'a, widząc w nim prowodyra całego zamieszania, albo Stephanie, skoro Pamela Milton zdaje się już wiedzieć o jej zdradzie, albo ich oboje. Podobny los może spotkać innych konspiratorów.
A co z Rositą, która dołączyła do "The Walking Dead" razem z Eugene'em? Jej wątek wydaje się już domknięty i obawiam się, że również i ona może być jedną z ofiar wojny ze Wspólnotą - a być może nawet... po stronie Wspólnoty. Bohaterka dołączyła do nowej społeczności i zaczęła razem z Darylem szkolić się w jej armii. To byłby tragiczny koniec, gdyby zginęła z ręki kogoś jej bliskiego.
Do tego dochodzą Aaron oraz Gabriel, którzy Wspólnocie się już postawili.
Obaj bohaterowie już raz w tym sezonie niemalże zginęli, a teraz będą musieli się ukrywać - pytanie tylko, czy z armią na ogonie będą w stanie znaleźć jakąś bezpieczną przystań? Obawiam się, że co najmniej jeden z tych dwóch panów, którzy się siebie w ostatnich odcinkach trzymali, może wyzionąć ducha, zanim zobaczymy po raz ostatni napisy końcowe (i stawiam tu na duchownego).
Trzymam przy tym kciuki za Mercera i Księżniczkę, czyli dość świeżych bohaterów, którzy znaleźli w tych niepewnych czasach miłość - aczkolwiek tak jak w przypadku Eugene'a i Max nie zdziwię się, jeśli te ich szczęśliwe chwile, które oglądaliśmy w tym sezonie, będą jedynymi, jakie przyjdzie im dzielić. Z drugiej strony są oni z nami zbyt krótko, by się ich śmiercią mocno przejąć...
Zapowiada się na to, że na przestrzeni ostatnich ośmiu odcinków odbędzie się jeszcze wiele bitew, w których trup będzie ścielił się gęsto - i to po obu stronach konfliktu. Zanim zaś to wszystko się skończy, spodziewam się ostatniego, gorzkiego i okupionego krwią zwycięstwa dobra nad złem, którego ukoronowaniem będzie pozbycie się Lance'a Hornsby'ego, który anektował osady bohaterów.
Stawiam też kapsle po nuka-coli przeciwko nabojom, że Pamela Milton i jej wkurzający synalek Sebastian również będą lada moment gryźli piach - przy czym tego ostatniego wykończy najpewniej Carol. Kobieta już wielokrotnie pokazała, że nie da sobie w kaszę dmuchać, a to, jak ten gówniarz potraktował jej bliskich, w tym Daryla i Rositę, mocno się na niej odbiło.
Co po "The Walking Dead"?
Tak jak serial po kolejnych ośmiu odcinkach się skończy, tak uniwersum telewizyjne "Żywych trupów" stale się rozrasta. Obecnie w emisji są już "Fear the Walking Dead" i "The Walking Dead: World Beyond", a już wieku temu zapowiedziano film o Ricku Grimesie, który przeżył i którego poszukuje Michonne. Do tego dochodzi "Tales of The Walking Dead" oraz wspomniane wyżej dwa spin-offy.
Dopuszczam przy tym także możliwość, że twórcy "The Walking Dead" mogą zrobić fanom serialu podobnego psikusa do tego, który Robert Kirkman zrobił fanom komiksu, uśmiercając Ricka i kończąc serię z numeru na numer. Byłoby odświeżającym zaskoczeniem, gdyby Daryl, Carol lub Maggie zginęli, a zapowiedź seriali z ich udziałem była tylko taką zasłoną dymną. Szanse na to oceniam jednak na minimalne.