Jason Momoa w świecie Wiedźmina? Aktor jest brany pod uwagę do jednej z ról w „Blood Origins”
Praca na planie 2. sezonu „Wiedźmina” ruszyła pełną parą po przerwie spowodowanej pandemią. Tymczasem Netflix nie ustaje też w przygotowaniach jednego z nadchodzących prequeli serialu. I być może właśnie poznaliśmy nazwisko aktora, którego zobaczymy w „The Witcher: Blood Origins” w jednej z kluczowych ról.
Netflix biorąc się za adaptację prozy Andrzeja Sapkowskiego, wiedział, że tworzy coś wyjątkowego. Włodarze platformy zdawali sobie sprawę z tego, że będzie to hit. Dlatego jeszcze przed premierą 1. sezonu zapowiedzieli powstanie kolejnej. Nie był to przedwczesny entuzjazm, bo w zaledwie cztery tygodnie od premiery „Wiedźmina” obejrzano w 76 mln gospodarstw domowych. Teraz wszyscy z niecierpliwością wyczekujemy następnej odsłony serialu. A do tej, jakby nie patrzeć, wciąż daleko.
Przez pandemię koronawirusa twórcy zmuszeni byli przerwać zdjęcia zaledwie miesiąc po ich rozpoczęciu.
Ekipa wróciła na plan stosunkowo niedawno, bo w połowie sierpnia 2020 roku. Na efekty ich pracy będziemy musieli poczekać do 2021 roku, a do tego czasu z pewnością będziemy częstowani kolejnymi, oczywiście kontrolowanymi wyciekami i ekscytować się coraz bardziej. Netflix nie zamierza jednak skupiać się jedynie na kanonicznej serii, tylko wycisnąć z tej kury jak najwięcej złotych jaj.
Już w styczniu 2020 roku dowiedzieliśmy się, że powstanie animowany film osadzony w świecie Wiedźmina. „The Nightmare of the Wolf” ma opowiedzieć o losach Vesemira, na długo przed tym, nim został mentorem Geralta z Rivii. Za produkcję odpowiada Lauren S. Hissrich i scenarzysta Beau DeMayo. Jest to wspólny projekt Netfliksa i Studia Mir („Awatar: Legenda Korry”, „Young Justice: Outsiders”).
Niedawno okazało się, że to nie jedyna gratka dla fanów prozy Sapkowskiego, jaką szykuje dla nich platforma.
Oprócz animowanego filmu, Netflix przygotowuje również aktorski prequel „Wiedźmina”. Co więcej, jego twórcy mają cofnąć się w czasie jeszcze bardziej niż ci odpowiadający za „The Nightmare of the Wolf”. „The Witcher: Blood Origins” ma nas zabrać do zamierzchłej epoki, kiedy to elfy rządziły światem, do momentu Koniunkcji Sfer, czyli starcia sfer ludzi, elfów i potworów. Wtedy też ludzie musieli walczyć o przetrwanie i powołali do życia wiedźminów. Pierwszy przedstawiciel tej profesji ma być jednym z bohaterów nadchodzącego serialu.
Na temat „The Witcher: Blood Origins” wciąż jeszcze niewiele wiemy. Nic dziwnego. Produkcja z pewnością nie zadebiutuje przed końcem przyszłego roku. Jednakże, jak podaje WeGotThisCovered, być może zobaczymy w niej aktora znanego z ról Aquamana i Khala Drogo. Jeden z informatorów portalu twierdzi bowiem, że Netflix chciałby obsadzić w serialu Jasona Momoę. Nie wiadomo co prawda, kogo miałby zagrać, ale z pewnością miałaby to być znacząca postać.