Scjentolodzy w służbie Toma Cruise'a. Były członek sekty zdradza szokujące fakty
Mike Rinder to były scjentolog, który zdecydował się wydać książkę opisującą ten ruch religijny od kulis. Przy okazji wyjawił zupełnie nowe szczegóły dotyczące związanych z sektą znanych aktorów - z Tomem Cruisem na czele.
Nie jest tajemnicą, że szeregi ruchu scjentologów zasila wiele gwiazd showbiznesu i Hollywood, z Tomem Cruisem, Johnem Travoltą i Elizabeth Moss na czele. Tajemniczą wspólnotę założył w 1951 roku twórca powieści fantasy, L. Ron Hubbard. Sami określają się mianem religijnej organizacji non-profit, poświęconej propagowaniu rozwoju ducha oraz programom rehabilitacji czy doradztwa. Przedstawiciele grupy podtrzymują, że nauki scjentologiczne uwolniły ich od wielu problemów - depresji, uzależnień, a nawet chorób psychicznych.
Siłą rzeczy podobne grupy mierzą się z potężną krytyką, a swoich przeciwników znajdują w środowiskach medycznych, politycznych, ateistycznych i chrześcijańskich - zamiłowanie do pseudonaukowych treści i pogłoski o stosowaniu "barbarzyńskich metod" przywodzą na myśl całą masę innych amerykańskich, często bardzo niebezpiecznych sekt.
Kolejnym działem wymierzonym w ten samozwańczy kościół jest książka "Miliard lat: Moja ucieczka od życia w najwyższych strukturach scjentologii" autorstwa Mike'a Rindera - wysoko postawionego ex-członka grupy. Zachodnie media rozpisują się o publikacji - tym chętniej, że dotyczy ona również wspomnianych aktorów.
Scjentologia w służbie gwiazdom Hollywood. Ślub i rozwód Toma Cruise'a
Króla jakościowego kina akcji do "kościoła" wciągnęła była żona, Mimi Rogers. Z książki dowiadujemy się, że gdy Cruise w międzyczasie nawiązał relację z Nicole Kidman, specjalny wysłannik scjentologów negocjował rozwód z Rogers. To niezwykła sytuacja, która nigdy nie zdarzyłaby się innym, "zwyczajnym" scjentologom. Wtem Kidman znalazła się na celowniku organizacji - ostatecznie jednak nigdy nie dała się wciągnąć w jej szeregi. Szybko zaczęła sprawiać sekcie kłopot - była bowiem katoliczką, a jej ojciec - zawodowym psychiatrą (to dziedzina, której scjentolodzy zażarcie się sprzeciwiają). Ci, którzy ułatwili parze małżeństwo, mieli później zadbać o ich rozwód.
Autor wspomina tak zwaną "Operację Thetan", czyli kolejny poziom scjentologicznej świadomości. Tu pojawia się prawdziwa petarda: gdy Kidman nie chciała poddać się wspomnianej operacji, zaczęła poważnie przeszkadzać scjentologom. Wówczas ponownie wysłali specjalnego wysłannika, który miał podsłuchiwać aktorkę i czytać jej prywatną korespondencję. Gdy scjentolodzy zorientowali się, że Cruise się od nich oddala, mieli zmanipulować go w taki sposób, by bezpośrednio doprowadzić do rozpadu małżeństwa z Kidman.
Wśród innych godnych uwagi ciekawostek wyróżnia się jeszcze jedna, absurdalnie brzmiąca informacja: w kwaterze głównej scjengolotów w San Jacinto (Kalifornia) wybudowano boisko do piłki nożnej. Za jego pomocą Cruise miał zwerbować do sekty... Davida Beckhama. Rinder twierdzi nawet, że Miscavige utworzył specjalną jednostkę Sea Org., by ta zajmowała się spełnianiem wszelkich potrzeb gwiazdorskich członków ruchu.
Opowiedział też, że w siedzibie scjentologów John Travolta nigdy nie krył się z faktem, że utrzymuje intymne relacje z innymi mężczyznami.
Przedstawiciele scjentologów odnieśli się już do publikacji. Przekazali mediom, że Rinder to "zagorzały kłamca", który lansuje się nękając swój były kościół i opowiadając przekłamane historie.