REKLAMA

TVN zrobił program o gadżetach erotycznych. Podoba mi się sposób, w jaki mówi się w nim o seksie

Chyba rozumiecie, że gdy w polskiej, dość pruderyjnej, telewizji pojawia się temat, który w trochę odważniejszy sposób ma mówić o seksie, to może zapalić się różowa lampka. Tu jednak rozbłysła przedwcześnie, bo „Pani Gadżet erotycznie" daje radę.

pani gadzet erotycznie tvn style
REKLAMA
REKLAMA

Co prawda zaczyna się marnie. Kojarzycie te wykorzystywane często w komediach wizualne reprezentacje czynności związanych z seksem, a które pozornie są niewinne? Tak, chodzi o wybuchający wulkan, unoszący się właśnie szlaban czy pociąg wjeżdżający do tunelu. To wszystko już chwyty tak ograne, że budzą raczej uśmiech niż zainteresowanie. I "Pani Gadżet erotycznie" zaczyna się podobnie. Na początku zostajemy uraczeni soczystymi i bardzo sugestywnymi owocami i innymi przedmiotami, które mają korzyć się - mrug, mrug - z seksem. Przyznam, że widziałem subtelniejsze czołówki.

Na szczęście potem jest tylko lepiej.

„Pani Gadżet erotycznie" to program, który emituje stacja TVN Style. Jego zasady są proste: prowadząca, Anna Nowak-Ibisz, pokazuje najróżniejsze erotyczne zabawki, opowiada o ich przeznaczaniu, zastosowaniu i cenie. I chociaż program skupia się w dużej mierze na sprzętach dość złożonych (jak kulki gejszy połączone z aplikacją czy zestaw dla par, które żyją na odległość), to pojawiają się też inne, prostsze zabawki i sprzęty. Dodatkowo w programie pokazany został apartament wyposażony w najróżniejsze erotyczne gadżety i meble.

Co jednak zasługuje na pochwałę, to sposób, w jaki prezentowane są poszczególne seks-zabawki. Anna Nowak-Ibisz mówi o seksie i cielesności w sposób bezpośredni, ale nie ma tutaj telewizyjnej przesady. Brak nadmiernej pruderii przy jednoczesnym nieepatowaniu wulgarnością sprawia, że program ogląda się bez zgrzytania zębami czy zażenowania. Bardzo chwali się, że „Pani Gadżet erotycznie" został zrealizowany ze smakiem, bez charakterystycznych kolorów i przestrzeni przypominających erotyczne przybytki o wątpliwej renomie.

„Pani Gadżet erotycznie" pokazuje, jak powinno mówić się o cielesności w telewizji.

I chociaż program to zbiór ciekawostek i przedmiotów, które raczej mają ubarwiać sypialniane życie niż w nie wprowadzać, to doceniam, że Anna Nowak-Ibisz podchodzi do tematu bardzo prosto. Tłumaczy nie tylko to, jak z opisywanych urządzeń korzystać, ale również dotyka tematów zdrowotnych.

Wydaje mi się, że „Pani Gadżet erotycznie" to dobry prognostyk na przyszłość. Program emitowany przez TVN Style nie jest może produkcją z misją, nie ma wysokiej wartości edukacyjnej, a same zabawki i gadżety nie są produktami pierwszej, ani kolejnej potrzeby. Jest tu na tyle dużo luzu i ciepła - tak, również ciepła rodzinnego - że nawet jeśli żaden z widzów nie zdecyduje się na pokazywane zabawki, to i tak można z tego krótkiego programu wynieść jakąś wiedzę.

Osobną - i dość pozytywną - kwestią jest, że w programie TVN-u pojawiają się bardzo konkretne marki sprzętów, podane są ich ceny, a prowadząca nie obawia się oceniania przedmiotów również przez ten pryzmat.

REKLAMA

Po zobaczeniu pierwszego odcinka „Pani Gadżet erotycznie" mogę powiedzieć, że właśnie tak poprowadzonych programów potrzeba telewizji. Tym bardziej, że do tej pory podobna tematyka częściej znajdowała swój dom w serwisie Youtube.

Program „Pani Gadżet erotycznie" dostępny jest w Player.pl.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA