Uma Thurman kontra Harvey Weinstein i Quentin Tarantino. O co chodzi z wypadkiem na planie Kill Billa?
Kilka dni temu Uma Thurman przerwała milczenie i oskarżyła o molestowanie producenta Harveya Weinsteina. Przy okazji aktorka wypowiedziała się na temat wypadku, który przeżyła na planie filmu Kill Bill.
W sobotę dziennik New York Times opublikował artykuł, który zawiera wypowiedzi aktorki na temat jej relacji z Weinsteinem. Zachowanie producenta stało się dziwne niedługo po zawarciu ich znajomości. Gdy w 1993 roku zaczęli pracować na planie Pulp Fiction, współwłaściciel wytwórni Miramax chwalił ja i prawił jej komplementy. Jednak szybko sytuacja się zmieniła; najpierw w Paryżu zaprosił ją do hotelowej sauny. W londyńskim hotelu Savoy miał rzucić ją na łóżko, próbować się na niej położyć i robić „różnego rodzaju nieprzyjemne rzeczy”.
Uma Thurman ostrzegła go, że jeśli zrobi coś podobnego innej osobie, to straci swoją rodzinę i karierę.
Weinstein miał odpowiedzieć, że to raczej jej kariera zostanie przerwana. Niedawno producent za pośrednictwem swego pełnomocnika przyznał, że aktorka mogła powiedzieć coś takiego. Jego prawnik podał również informację, iż jego klient przypomina sobie wspomnianą sytuację z Londynu. Ta miała być ponoć wywołana złym odczytaniem sygnałów Thurman przez Weinsteina, które kobieta wysyłała mu w Paryżu. Filmowiec podobno od razu przeprosił za swoje zachowanie.
Gwiazda Pulp Fiction zapowiedziała przedstawienie swojej historii już kilka miesięcy temu. W październiku pojawiła się fala oskarżeń pod adresem Weinsteina, który miał seksualnie napastować aktorki zaangażowane w jego produkcje. Od tamtego czasu ponad 80 kobiet - w tym Angelina Jolie, Salma Hayek czy Gwyneth Paltrow - ujawniło, że na którymś etapie swojej kariery były obiektem ataków producenta. Sam filmowiec przebywa w Arizonie, gdzie poddaje się terapii uzależnienia seksualnego.
Aktorka powróciła także do wydarzeń z filmu Kill Bill, tym razem poruszając temat Quentina Tarantino. W tym samym artykule znalazło się nagranie z planu, na którym Thurman ulega wypadkowi samochodowemu. Według niej reżyser nie zezwolił na nakręcenie ujęcia z użyciem kaskaderów i przekonywał, że będzie musiała prowadzić auto po prostej drodze. Tymczasem trasa okazała się piaszczysta i nierówna, a fotel kierowcy nie był należycie przykręcony.
W efekcie aktorka uderzyła w drzewo, co spowodowało odczuwalny do dziś uraz kręgosłupa i kolan.
Wówczas Miramax odmówił wydania nagrania z wypadku, jeśli Thurman nie zwolni ich z odpowiedzialności za całe wydarzenie. Ostatecznie klip trafił do niej 15 lat później za sprawą Tarantino, który przeprosił za feralny incydent, jednak od tamtego zdarzenia ich relacje się pogorszyły. Aktorka wyjawiła, że nie czuła się już jak osoba współtworząca film, ale jak narzędzie. Reżyser nie tylko narażał jej życie i pomagał zatuszować sprawę, ale na planie wiązał ją łańcuchem i pluł jej w twarz, by osiągnąć lepszy efekt przed kamerami.
Opublikowane nagranie poruszyło inne gwiazdy Hollywood. Asia Argento nazwała Tarantino "niedoszłym mordercą". Z kolei Judd Apatow przypomniał, że reżyser nie chciał słuchać oskarżeń Daryl Hannah, gdy ta zgłaszała mu niepożądane zachowanie Weinsteina. Producent wyraził także zdziwienie, jak to możliwe, że ktoś finansuje film o Polańskim i zbrodniach Mansona.
Tarantino w rozmowie z deadline.com wyraził żal z powodu swojego zachowania. Thurman zaznaczyła, że przekazanie jej nagrania było odważnym czynem ze strony reżysera, który zdawał sobie sprawę, że z powodu publikacji może ucierpieć jego wizerunek. Dodała także, iż o całą sytuację oskarża wyłącznie producentów – Weinsteina, Lawrence’a Bendera i E. Bennetta Walsha. Według niej cała trójka kłamała i niszczyła dowody, celowo starając się zamieść sprawę pod dywan, by uniknąć odpowiedzialności.