REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

Twórcy Under the Dome podkręcają tempo. Ciekawe na jak długo – recenzja sPlay

Rok temu, pierwszy sezon "Under the Dome" ("Pod Kopułą") okazał się dla CBS żyłą złota. Serial – na podstawie książki o tym samym tytule - nie był wybitnie dobry, ale posiadał coś, co ciągnęło miliony przed ekrany – mistycyzm i tajemnicę. Twórcy "Under the Dome" muszą powtórzyć ten zabieg, aby drugi sezon dało się oglądać. (Drobne spojlery w dalszej części)

10.07.2014
16:59
Twórcy Under the Dome podkręcają tempo
REKLAMA

Zarówno fani Stephena Kinga, jak i widzowie nieznający książkowego pierwowzoru, mogli czerpać radość z oglądania pierwszego sezonu "Under the Dome". Fabuła serialu i książki różniła się na tyle, że dla wszystkich oglądających, kolejne odcinki oferowały coś świeżego. Zagadka wielkiej kopuły, która opadła na miejscowość Chester’s Mill to jedna strona medalu, drugą było zachowanie mieszkańców odciętych od świata i ich mroczna przeszłość. Człowiek jest ludzki w ludzkich warunkach, Stephen King i twórcy serialu wykorzystali ten fakt najlepiej, jak tylko mogli.

REKLAMA

Ambicje, chciwość, zazdrość zaczęły brać górę, gdy okoliczności stały się niemiłe. Mieszkańcy miasteczka musieli zdjąć stare maski i pokazać swoją prawdziwą twarz. Dodatkowo, gdzieś w tle toczyło się śledztwo prowadzone przez najmłodszych bohaterów i dwójkę bardziej rozsądnych dorosłych, które miało wyjaśnić tajemnicę niezniszczalnej kopuły. My byliśmy świadkami tego wszystkiego i strasznie ciekawi, o co w tym wszystkim chodzi. Plan boży? Kosmici? Czy wszyscy się wymordują zanim rozwiążą zagadkę?

under the dome 2 sezon

Pierwszy sezon skończył się cliffhangerem, na którego rozwiązanie musieliśmy czekać aż rok. Po dwóch odcinkach drugiego sezonu muszę stwierdzić, że warto było czekać, ale do pełnego zadowolenia jeszcze mi daleko. Dlaczego? Ano dlatego, że chociaż nadal nic nie wiadomo w kwestii kopuły, to wewnętrzne konflikty bohaterów albo znikają, albo zaczynają coraz bardziej nużyć (Julia i Dale). Ba, samych bohaterów zaczyna ubywać, ale to akurat było do przewidzenia.

Z drugiej strony, wciąż nie wiadomo więcej o kopule, a ona sama sprawia coraz więcej problemów. Na horyzoncie pojawiają się też całkiem nowi bohaterowie, którzy pojawiają się znikąd (w jednym przypadku dosłownie znikąd) i prawdopodobnie namiesza jeszcze bardziej. Wiadomo, że „nowi” nie mają nigdy lekkiego życia, dlatego w pierwszym sezonie kozłem ofiarnym stał się Dale Barbara, a w drugim młoda dziewczyna, której imienia jeszcze nie znamy. Jedyne co o niej wiemy, to fakt, że matka Jamesa (Juniora) przewidziała jej pojawienie się w Chester’s Mill.

under the dome sezon 2 recenzja

O ile zagadkowe pojawienie się dziewczyny jestem w stanie zrozumieć, to muszę trochę pokręcić nosem na dwójkę pozostałych, tj. nauczycielkę fizyki Rebeccę Pine i Sama Verdreaux (wujka Juniora). Ci pojawiają się jak króliki z kapelusza i po – tragicznych wydarzeniach z pierwszego sezonu – wchodzą w fabułę z brudnymi buciorami. Nauczycielka studiuje pole magnetyczne kopuły, o czym nikogo absolutnie nie informuje, a Verdreaux – mieszkający totalnie na uboczu – obiecuję, że od tej pory będzie blisko rodziny (patrz Juniora).

REKLAMA

Verdreaux i Pine nie interesuje jednak równie mocno, co dziewczyna, która najpierw zachowuje się jak zombie, a następnie jak osoba, która po prostu przeżyła szok i straciła pamięć. Skąd taka zmiana w zachowaniu? Dlaczego i jak dziewczyna znalazła się w Chester’s Mill? I co dalej z kopułą? Na te pytania będziemy się starali znaleźć odpowiedź w kolejnych odcinkach. Interesujący wydaje się wciąż wątek Wielkiego Jima, który teraz kreuje się na męczennika, bohatera i… przywódcę sekty? Dla uważnych obserwatorów, czeka jeszcze niespodzianka od samego Stephena Kinga. Fani X-Men też coś dla siebie znajdą (żart).

O ile tylko twórcy "Under the Dome" uporają się z pewnymi niedoróbkami fabularnymi (Julia z poważną raną biega jak sarna i pływa jak ryba), drugi sezon z pewnością będzie interesujący (walka nauki z religią?). Wszystko człowieka swędzi, żeby przekonać się, jaki los czeka mieszkańców Chester’s Mill. Mam nadzieję, że tempo, nadane w ciągu dwóch pierwszych odcinków drugiego sezonu, będzie nam towarzyszyć już do samego końca.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA