REKLAMA

Michael Jackson i Adolf Hitler razem w jednym serialu - poznajcie Urban Myths

Tak zwane "miejskie legendy" to niepotwierdzone legendy na temat zjawisk dowolnych. Ten serial przypomni te najciekawsze związane ze sławnymi osobami. Zarówno te całkiem prawdopodobne, jak i te… mniej.

Urban Myths
REKLAMA
REKLAMA

W sieci pojawił się pierwszy zwiastun nowego serialu Bena Palmera. "Urban Myths", bo tak będzie się nazywało jego najnowsze dzieło, będzie się składał z niepowiązanych ze sobą 30-minutowych odcinków, a każdy z nich będzie opowiadał o tak zwanej "miejskiej legendzie" związanej z jakąś znaną postacią.

Materiałów na opowieści brakować nie powinno. Twórcy serialu już teraz zapowiadają, że jeden z odcinków opowiadać będzie o wspólnej wycieczce samochodem Michaela Jacksona, Elizabeth Taylor i Marlona Brando. Mamy też zobaczyć Cary’ego Granta zażywającego LSD z Timothym Learym a nawet Adolfa Hitlera, którego wyrzucono jako nastolatka ze szkoły artystycznej.

Jakby ktoś się jeszcze nie domyślił, serial nawet nie próbuje zachowywać powagi. Mamy otrzymać dużą dawkę dobrego, angielskiego humoru. Miejmy nadzieję, że ta obietnica zostanie dotrzymana. Premiera pierwszego odcinka już 19 stycznia.

Zwłaszcza, że zwiastun zapowiada się bardzo obiecująco.

Ale czy podołają aktorzy? Udawanie znanej osoby to robota wymagająca nie tylko dużego poczucia humoru, ale i porządnego warsztatu. Niestety, nie jesteśmy w stanie tego ocenić na bazie krótkiego, poszatkowanego zwiastuna. Aktorzy wydają się jednak nieźle dobrani. Zobaczcie sami:

Joseph Fiennes jako Michael Jackson

Z powodu tej decyzji w obsadzie w tabloidach zawrzało. No ale jak to, białoskóry aktor odgrywający rolę Afroamerykanina? Chorujący na bielactwo piosenkarz co prawda w czasach, w których udał się na rzekomą wycieczkę po Stanach, miał jeszcze bielszą skórę od Fiennesa, ale wzburzone towarzystwo łowców sensacji zapewne wolałaby czarnoskórego aktora posypanego talkiem.

Stockard Chaning jako Elizabeth Taylor

Trudno tu o jakikolwiek komentarz, bo aktorka ta wydaje się wręcz stworzona do tej roli. Nie tylko z uwagi na fizyczne podobieństwo, ale również z uwagi na jej talent i dokonania. Świetny wybór!

Rupert Grint jako kumpel Hitlera

Czy Rupert Grint zawsze musi być czyimś kumplem? Biedak chyba nie doczeka się roli, w której to on jest głównym bohaterem z jakimś wiernym "skrzydłowym". No cóż, przynajmniej awansował z roli kumpla Harry’ego Pottera do kumpla Hitlera. Niestety, autorzy serialu nie definiują kim jest kumpel Hitlera, więc dla porównania dodamy innego rudego. Czemu? No jak to czemu? Też jest rudy. Nie wystarczy?

Iwan Rheon jako Adolf Hitler

O jejciu, jejciu, jaki słodziak! Choć ten aktor ma talent do takich ról. Pamiętacie Ramseya Snowa z Gry o tron? Cóż, nagle się okazuje, że jego młodociany Hitler może być równie przekonujący…

Brian Cox jako Brian Cox… znaczy się, jako Marlon Brando

REKLAMA

Brian Cox zawsze pozostanie Brianem Coxem. Charakteryzacja wyszła znakomicie, a i tak od razu rozpoznaję fizjonomię tej znakomitej postaci. Na szczęście, Coxowi talentu nie brakuje, a Brando to tak charakterystyczna postać, że wcielenie się w niego nie powinno być dla aktora żadnym problemem.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA