REKLAMA

W co trzeba zagrać na Windows Phone? Najlepsze darmowe produkcje przed Wami (część 2)

Pierwsze koty za płoty. Lecimy z kolejną partią solidnych i darmowych tytułów, które warto ściągnąć na smartfony z Windows Phone.

W co trzeba zagrać na Windows Phone? Najlepsze darmowe produkcje przed Wami (część 2)
REKLAMA
REKLAMA

BATTLE CITY

wp4

Czyniąc tekst o polsko-serbskim obiekcie kultu, jakim był Pegasus, nie przypuszczałem, że tak szybko ponownie zetknę się z nieśmiertelnymi produkcjami „gry telewizyjnej”. „Czołgi”, jak potocznie mawialiśmy ten tytuł, trafiły na Windows Phone w całej swojej 8-bitowej krasie.

Konwersja na telefony z systemem operacyjnym Microsoftu wypadała bardzo dobrze. Wszystko jest na swoim miejscu, zgodnie z kultowym oryginałem – orzeł, którego musimy strzec, przeciwnicy, pojawiający się w góry ekranu, „dopalacze” dla naszego czołgu i system rozgrywki, w stu procentach wierny pierwowzorowi.

Niestety, Battle City jest wybrakowane z perspektywy dwóch niesamowicie istotnych elementów. Po pierwsze, brakuje edytora poziomów, znanego z wersji na żółtym kartridżu. Po drugie, skandalicznym jest nieobecność trybu wieloosobowego, gdzie, czy to przez Wi-Fi, 3G czy Bluetootha „orzełka” chronilibyśmy wspólnie z kumplem. Początkowo tragiczne wydawało mi się również sterowanie, ale te można zmienić w opcjach na znacznie bardziej komfortowe. Nowum jest również lista rankingowa wszystkich graczy, wzmagająca chęć do wykręcania jak najlepszych wyników. Swoją drogą, dzięki moim mistrzowskim umiejętnościom operowania czołgiem, Splay zajmuje w nim całkiem wysoką lokatę.

FOREST RUN 3D

wp2

Brakuje ci Temple Run na Windows Phone? Łącząc się w bólu sugeruję tymczasową alternatywę, przez którą paskudne, rozpikselowane konary drzew w 3D śnią mi się po nocach. Forest Run 3D opiera się na bardzo prostych założeniach i jeszcze prostszym wykonaniu.

Nie wiadomo co, nie wiadomo jak, nie wiadomo dlaczego. Po prostu musimy biec przez siebie, w nocy, przez nieskończenie długi las. Na naszej drodze stają przeszkody matki natury, które omijamy lawirując na boki przy użyciu żyroskopów, przeskakujemy nad zawalonymi drzewami i wślizgiem unikamy gałęzi, które przez całe swoje jestestwo rosną tylko w jednym celu – aby nas dopaść.

Banalna w swoich założeniach gra posiada szereg dodatków urozmaicających rozgrywkę. Podczas biegu zbieramy różnej maści „dopalacze” pomagające nam w pokonywaniu kolejnych metrów oraz monety, które możemy wydać w sklepie na ekwipunek ulepszający nasze umiejętności. W grze tego typu typu nie mogło zabraknąć listy rankingowej, gdzie niektórzy ludzie wykręcają takie wyniki, że zaczynam się zastanawiać, jak to w ogóle możliwe. Miłym urozmaiceniem jest również zestaw osiągnięć do odblokowania. Forest Run tak samo wciąga, jak irytuje. No i ten piękny dźwięk, który słyszymy podczas czołówki z drzewem, mmm. Na specjalne wyróżnienie zasługują dłonie naszego bohatera, po prostu coś cudownego.

FLING THEORY

wp5

Dla tych, którzy nie bali się chemii jak ognia, natomiast rozszerzona matura z tego przedmiotu wydawała się świetną zabawą, powstało Fling Theory. Gra logiczna to luźna mieszanina Angry Birds i Cut the Rope, w której łączymy ze sobą protony, elektrony i neutrony, miotając nimi po całej planszy, pod czujnym okiem szalonego naukowca.

To, co mi się podoba, to respektowanie podstawowych zasad chemicznych, dzięki którym wszystko, co robimy na ekranie, ma ręce i nogi. Nie nazwałbym tego grą edukacyjną, ale młodym aspirantom tworzenia „śmierdzących bomb” może się to przydać. Miła dla oka jest również oprawa graficzna, chociaż na sprzętach z 512 MB RAMu tytuł może się delikatnie przyciąć. Niesamowicie irytująca jest za to muzyka, która sprawa, że chcemy zalać uszy betonem.

SPACE TUBE FREE

wp3

Space Tube to bezczelna kopia rewelacyjnego SpeedEx pod Androida. W dodatku znacznie łatwiejsza i bardziej tolerancyjna na błędy gracza. Pędząc w neonowym tunelu, który z czasem przybiera rozmaite, bardziej płaskie lub wymyślne formy, pokonujemy kolejne metry, dopóki aplikacja nie uzna, że przeszliśmy dany etap. Brzmi nieciekawie? Używanie żyroskopów w kolorowym, pędzącym tunelu jest naprawdę wciągające, nawet pomimo braku rewelacyjnej oprawy muzycznej z pierwowzoru.

No właśnie, SpeedEx zapadł mi w pamięci nie tylko ze względu na ciekawą i wymagająca rozgrywkę, ale TEN utwór muzyczny, który idealnie pasuje do gry. Nie irytuje, nie drażni i aż chce się tego słuchać. W Space Tube charakterystycznego kawałka zabrakło, gracze dostali za to pobrzękiwania, jak gdyby Daft Punk musiał grać na kacu, jedną ręką, na instrumentach z sali muzycznej w szkole podstawowej. Boli, ale nie aż tak bardzo, jak reklamy, które najzwyczajniej w świecie przeszkadzają.

Nawet pomimo tego Space Tube wciąga i potrafi zauroczyć, głównie za sprawą sprawdzonego pomysłu, który zdał egzamin już ładnych parę lat temu.

MONSTER ISLAND

wp1

Ten tytuł znalazł się w zestawieniu tylko i wyłącznie z dwóch powodów. Po pierwsze, jest to gra, która idealnie nadaje się do wepchnięcia w ręce najmłodszej części rodziny, aby zyskać kilkanaście minut cennego spokoju. Bajkowa grafika i potwory przypominające wyglądem menażerię znaną z „Lilo i Stich” czy „Potwory i Spółka” są jak ulał skrojone na potrzeby najmłodszego pokolenia graczy.

Po drugie, Monster World to prawdziwa wylęgarnia osiągnięć w systemie Xbox Live. Achievementy wypadają z gry w tempie ostrzału z karabinu maszynowego. Jeżeli jesteś miłośnikiem podbijania swojego Gamescore, będziesz w niebie.

W przeciwnym razie Monster World jest kaleką, pozbawioną większej głębi kopią Angry Birds, z paroma ciekawymi pomysłami i rozgrywką na śmiesznie łatwym poziomie. Feeria barw i milusińskie stwory po pół godziny zaczęły wzbudzać we mnie odruch wymiotny, lecz nawet pomimo tego trzeba oddać twórcom, że wydali produkt pełny, doszlifowany, bogaty w zawartość i na wysokim poziomie.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA