Pojawił się znikąd i z miejsca zaskarbił sobie sympatię słuchaczy. Głównie za sprawą charakterystycznego wokalu, jakby żywcem wyjętego z lat 60. i zaskakująco dojrzałych jak na tak młody wiek tekstów. George Ezra, bo o nim tu mowa, właśnie wydaje swój debiutancki album zatytułowany "Wanted On Voyage", którego premiera odbędzie się za kilka dni. Tymczasem już teraz możemy przesłuchać go na WiMPie.
George Ezra Barnett urodził się 7 czerwca 1993 roku w Bristolu w Wielkiej Brytanii. Po raz pierwszy zaistniał na scenie w 2013 roku, za sprawą minialbumu "Did You Hear the Rain?". Rok później zajął piąte miejsce w organizowanym przez BBC plebiscycie "Sound Of 2014", co przyniosło mu status jednej z największych muzycznych nadziei w Anglii. Za pięć dni od dziś, 30.06, ukaże się debiutancki krążek George'a - "Wanted On Voyage", zawierający takie utwory jak „Did You Hear The Rain?”, „Cassy O’” i chyba najbardziej rozpoznawalny„Budapest”.
Albumu od wczoraj możemy posłuchać na WiMPie, gdzie został przedpremierowo udostępniony. Jak brzmi ten niespełna dwudziestojednolatek obdarzony głosem kogoś przynajmniej dwukrotnie starszego? Szalenie czarująco. Wyrwane z innej epoki kawałki, bezbłędnie prowadzone głębokim wokalem George'a, są chwytliwe i wciągające, bardzo ciekawie skomponowane. Choć stonowane i delikatne, bynajmniej nie są mdłe czy nużące - przeciwnie, wręcz trudno się od nich oderwać i nie wcisnąć "repeat" po pierwszym przesłuchaniu.
Nie ma na "Wanted On Voyage" ani jednego "bangera", albo typowo wakacyjnego hitu. Mimo to kawałki wpadają w ucho, szczególnie te nieco żywsze, jak "Budapest" czy "Listen to the Man". Warstwa muzyczna rozpięta jest od bluesa po motywy elektroniczne. Co ciekawe, George Ezra sam nagrał wszystkie partie gitary, basu i klawiszy na tej płycie.
To naprawdę bardzo interesujący, ambitny album, który warto przesłuchać. Tym bardziej, że skoro znalazł się na WiMPie, dostępny jest w najwyższej jakości HiFi, którą przez najbliższy miesiąc można przetestować za darmo.