Dawne Hollywood, pełne szowinizmu i wykorzystywania kobiet, upada. Symbolem tej zmiany jest oskarżenie Harveya Weinsteina, niegdysiejszego magnata przemysłu filmowego, o gwałt i wykorzystywanie seksualne nawet kilkudziesięciu kobiet. Ruch #metoo doprowadził do pierwszych aresztowań. Co będzie dalej?
Pieniądze Weinsteina stały za niewyobrażalną liczbą największych filmowych hitów. Ze skompromitowanym producentem na przestrzeli lat współpracowali Quentin Tarantino, Tim Burton, Tom Hopper czy Martin Scorsese. Nie bez przyczyny uważano, że każdy wysokobudżetowy film Weinsteina ma zagwarantowaną nominację do Oscara. Ledwie kilka tygodni przed ujawnieniem jego obrzydliwych zachowań, polski światek filmowy był zachwycony pomysłem, by Weinstein nakręcił film o powstaniu w warszawskim gettcie.
Władza amerykańskiego producenta była nieograniczona i wiązała się z wieloletnim wykorzystywaniem kobiet – przeważnie początkujących aktorek i pracownic firmy Weinstein Company. Skłonności Weinsteina były tajemnicą poliszynela (podobnie jak grzechy Billa Cosby'ego), ale nikt nie był na tyle odważny, by wystąpić przeciwko gigantowi Hollywood. Zmieniło się to wraz z serią artykułów The New York Timesa i New Yorkera, które zapoczątkowały ruch #metoo.
Teraz Weinsteinowi przyszło zapłacić za swoje wieloletnie nadużycia. Producent został oskarżony o gwałt i wykorzystywanie seksualne.
Były producent nie przyznaje się do winy. Jego pełnomocnik zapewnił, że według Weinsteina do wszystkich aktów seksualnych między nim, a oskarżającymi go kobietami dochodziło za obopólną zgodą. Ponad 80 kobiet (w tym Gwyneth Paltrow i Angelina Jolie) publicznie oskarżyło Weinsteina o nadużycia różnego stopnia. Teraz jego ofiary komentują jego aresztowanie. Część wyraża radość i szok, że w końcu doszło zatrzymania ich oprawcy. Nie brakuje też jednak głosów kobiet, które zastanawiają się, dlaczego Weinstein tak długo unikał sprawiedliwości.
W międzyczasie ujawniane są kolejne niewłaściwe zachowania eks-magnata branży filmowej. Paltrow w trakcie rozmowy z dziennikarzem Howardem Sternem opowiedziała, że nie wszyscy mężczyźni reagowali na doniesienia o postępkach Weinsteina obojętnością lub kpinami.
Jednym z nielicznych, którzy zainterweniowali, był ówczesny chłopak Paltrow, Brad Pitt.
Aktorka opowiedziała mu o tym, że Weinstein proponował jej nagi masaż, na co Pitt zareagował wściekłością. Następnym razem, gdy zobaczył producenta zagroził, że go zabije, jeśli ten jeszcze raz będzie się naprzykrzał aktorce.
Coraz więcej mówi się o nadużyciach innych gwiazd. Ostatnio głośno było zwłaszcza o Morganie Freemanie, który miał przez lata stosować mobbing i słowne molestowanie na planach filmowych i wewnątrz swojej firmy producenckiej.