Tuż po zakończeniu ostatniego sezonu „Gry o tron” HBO zaprezentowało zwiastun do nadchodzącego, trzeciego sezonu „Westworld”. Widzimy w nim całkiem nową, miejską scenerię oraz… Aarona Paula.
Niezapomniany Jesse z „Breaking Bad” wciela się w postać, o której póki co niewiele wiadomo. Z początku widzimy go, gdy przygląda się miejskiemu życiu w wielkiej metropolii, po czym okazuje się, że nie jest on do końca krystalicznie czystą postacią. Wygląda na to, że jest kimś w rodzaju zamachowca/rabusia bądź anarchisty, z pewnością mającym jakąś większą agendę stojącą za jego czynami.
Co ciekawe, wydaje się, przynajmniej na pierwszy rzut oka, że 3 sezon „Westworld” przyniesie absolutną zmianę otoczenia. Wcześniejszy Dziki Zachód twórcy zmienili tym razem na miasto przyszłości, rodem z powieści science-fiction. Przyznam, że o ile zawsze z chęcią witam odświeżenie formuły w serialach, tak trochę jednak będę tęsknił za Dzikim Zachodem, który dla mnie był wręcz wizytówką „Westworld”. Ufam jednak, że autorzy wiedzą, co robią.
Zwiastun trzeciego sezonu serii, która w domyśle ma zastąpić „Grę o tron” jest też o tyle intrygujący, że nie pokazuje nam właściwie żadnej (poza jedną, kluczową) postaci znanej z poprzednich odcinków. Nie wiemy też do końca, czy postać Aarona jest człowiekiem, czy hostem. Na pewno jednak pasuje mi do tego świata. Tym bardziej, że zwiastun okraszony jest kawałkiem Brain Damage grupy Pink Floyd.