Na takich Geralta i Yennefer czekaliśmy? Tomek Bagiński chwali obsadę „Wiedźmina” od Netfliksa
Prace nad serialowym „Wiedźminem” trwają w najlepsze, a gdzieś w przerwie między doglądaniem tego, co dzieje się na planie, Tomek Bagiński pozwolił sobie na opublikowanie postu, w którym chwali aktorów. Ciepłe słowa popłynęły w stronę Henry’ego Cavilla oraz Anyi Chalotry.
Ci wcielają się w produkcji Netfliksa odpowiednio w Geralta oraz Yennefer. Warto zaznaczyć, że gdy ujawniono obsadę serialu, wiele osób miało pewne obiekcje co do angażu zarówno Cavilla, jak i Chalotry. Jeżeli wierzyć zapewnieniom Tomka Bagińskiego wszelcy malkontenci powinni dać sobie na wstrzymanie.
Producent wykonawczy „Wiedźmina” opublikował post, w którym odnosi się do ostatnich wydarzeń w Polsce, przedstawia swoją opinię na temat nominowanych do Oscarów w kategorii krótkometrażowego filmu animowanego oraz chwali netfliksowego „Punishera”. To jednak nie wszystko, bo na sam koniec pojawia się wzmianka o Geralcie i Yennefer:
Po „Wiedźminie” Cavilla nie będziemy już kojarzyć z Supermanem, a z Białym Wilkiem.
Tak wynika z wpisu Bagińskiego, gdzie zaznacza: „Anya JEST Yen a Henry JEST Geraltem. Ja już ich innych nie widzę”. Mocne słowa i o ile w przypadku Chalotry trudno się z tym nie zgodzić, gdyż dorobek aktorki na ten moment jest bardzo skromny, o tyle Cavill… Cóż, w świadomości popkulturowych maniaków zapisał się przede wszystkim jako Clark Kent. Trudno go będzie kojarzyć z inną rolą. Jego Wiedźmin musiałby być naprawdę świetny, aby móc go już zawsze z nim utożsamiać. Czy Bagiński nie przesadza?
Twórca oscarowej „Katedry” już wcześniej nie krył swoich pochwał pod adresem Macieja Musiała, który w serialu wciela się w tajemniczą rolę Sir Lazlo. Być może polski aktor postarał się lepiej niż w przypadku „1983”, miejmy nadzieję, że tak właśnie jest, a ciepłe słowa Bagińskiego nie są na wyrost. Trzeba jednak pamiętać, że pozytywne opinie producenta wykonawczego to przecież jeden z jego obowiązków. W myśl działań promocyjnych wręcz wymogiem jest wychwalanie produkcji, przy której się pracuje. Nie staram się zarzucić Bagińskiemu wierutnych kłamstw. Jednak uważam, że należy mieć z tyłu głowy, to z jakiej pozycji występuje, dzieląc się swoimi przemyśleniami.
Nie oznacza to, że Cavilla należy z góry przekreślić.
Aktor co prawda nie należy do tych wybitnych, ale jak najbardziej ma szansę na bycie Geraltem, jakiego potrzebował świat. Bo kim jest Biały Wilk, jeżeli nie rębajłą od eliminowania każdego, kto nawinie mu się pod ostrze? Do takiej roli Cavill o klatce piersiowej szerokości muru w pełni się nadaje. Geralt to rzecz jasna bardziej zniuansowana postać niż zwykły, bezmyślny zabijaka, ale warunki fizyczne są tutaj nie bez znaczenia.
Pozostaje wierzyć w to, że aktorzy wypadli tak samo, jak prezentuje się plan „Wiedźmina” na Wyspach Kanaryjskich. A wygląda on rewelacyjnie.
Reżyserka serialu Charlotte Brändström zaprezentowała miejscówkę, w której realizowane są zdjęcia. Tym razem to nie Węgry, gdzie powstaje lwia część materiału, a niekontynentalna część Hiszpanii, czyli wyspa La Palma.
Jaką lokalizację będzie udawać wyspa na Oceanie Atlantyckim? Może to być południe Nilfgaardu albo Toussaint. Choć nie można również wykluczyć takich miejsc jak Skellige albo Kaer Morhen. Górskie krajobrazy mogą też sugerować, że to właśnie tam będzie działa się historia o Villentretenmerthu.