REKLAMA

Wii Sports (Wii)

Jak niebezpieczne może okazać się kilkuminutowe posiedzenie przed konsolą? Chciałoby się rzec znikome - zakładając, że nie jesteś zbyt ruchliwy, a zwyczajny pilot nie posłuży jako kij baseballowy czy rakieta tenisowa. Dodatkowo w grę wchodzi agent ubezpieczeniowy, ale to już swoją drogą... W każdym razie powiedzenie "sport to zdrowie" nabierze nowego znaczenia.

Rozrywka Spidersweb
REKLAMA

Wii Sports. W zamierzeniach miał być to solidny, pełnoprawny tytuł - ostatecznie trafiła się nam porcja mini-gierek, które gratisowo otrzymujemy w zestawie z konsolą. Oczywiście "mini" nie odnosi się do porcji serwowanej zabawy, ponieważ produkt ten to swoisty pokaz możliwości konsoli. A jak powszechnie wiadomo, te wypadają ponad skalę przeciętności.

REKLAMA

Gra do zaoferowania ma pięć dyscyplin sportowych, w których będzie dane nam się sprawdzić. Co oczywiste wszystko to odbywa się poprzez wykorzystanie nietypowego kontrolera oraz sensorów ruchu, rejestrujących nasze poczynania przed ekranem TV.

Aby rozpocząć właściwą zabawę, wpierw w Mii Channel (dostępnym w głównym menu konsoli) tworzymy własny profil - a więc miniaturową podobiznę - karykaturę własnej osoby. I o dziwota, podobieństwo jest dość zauważalne, jeśli spędzimy te kilka minut nad wirtualnym odpowiednikiem własnej persony. Takowy odpowiednik tworzą również osoby, które zapragną z nami zagrać, tudzież same spróbować swych sił.

Wraz z pierwszym kontaktem z grą "dokonujemy wyboru" - praworęczny/ leworęczny i jakich gier ów wybór ma się tyczyć. Następnie otrzymujemy garść przydatnych (żeby nie rzec oczywistych) wskazówek, które poprzedzają każdą rozgrywkę niezależnie czy gramy już pierwszy, czy też setny. Tyczą się przede wszystkim bezpieczeństwa, co by kineskop TV pozostał w stanie nienaruszonym, kolega nie miał podbitego oka, a ulubiona waza cioci nie stała się wspomnieniem. Niespecjalnie mnie to dziwi, ponieważ stopień zaangażowania w zabawę czasami przerasta wytrzymałość paska przy Wiilocie jak i powierzchnię, na której możemy dać upust swojemu talentowi. W każdej dyscyplinie to pilot staje się narzędziem, sportowym ekwipunkiem - grając w tenisa trzymasz wspomnianą już rakietę tenisową, a w golfa (odkrywczość po raz kolejny) - kij golfowy.

Tenis - w tle przewija się Szarapowa i Becker, w każdym razie dostajemy namiastkę tegoż sportu z własną facjatą na ekranie. Choć nie ma tu co szukać wyrafinowanych zasad - ot odbijanie piłki w możliwie jak najprostszym wydaniu. Ma się to nieodparte wrażenie, że w rękach naprawdę spoczywa nieokiełznana broń, mogąca przyprawić o kompleksy niejednego bywalca kortów. Cały szkopuł leży w odpowiednim wyczuciu - odbiorze piłki (odbicie, podkręcenie czy efektowna zmyłka).

Baseball- tradycyjna już "pałka" i cały cyrk temu towarzyszący (nie wiem co Amerykanie widzą w tym sporcie, choć nie brakuje i polskich entuzjastów widywanych m.in. na meczach rodzimej ligi piłkarskiej). Tym razem kontroler przybiera rolę kija, a nasze zadanie ogranicza się do odbijania piłki, jak i jej rzucaniu (zwyczajny mecz). Nie mogłem wyczuć optymalny kąt uderzenia, ale przecież "trening czyni mistrza" i po paru sesjach możemy emigrować do Stanów.

Kręgle - nie ma tu żadnej wybujałej filozofii. Bierzemy zamach, następnie w odpowiednim momencie puszczamy kulę. Gwarantem sukcesu wydaje się być celowanie w środek Sensor Bara - możemy ustalić za pomocą krzyżaka, z jakiej pozycji zamierzamy rzucać, nadać odpowiednią rotację i szybkość. Jest to też jedna z dwóch gier (drugą dyscypliną jest opisany poniżej Golf), z której dobrodziejstw możemy korzystać w trybie multiplayer mając tylko jeden Wiimote (grając na zmianę).

Golf - niech EA Sports schowa się z corocznym cyklem Tiger Woods! Golf to w zasadzie najbardziej rozbudowana z dostępnych dyscyplin. Pomijając już sam fakt, że trzeba mieć odpowiednie wyczucie (co sygnalizuje pasek po boku ekranu). Pod uwagę należy brać kierunek wiatru, ukształtowanie terenu (możliwość sprawdzenia pod odpowiednim przyciskiem). Widoczna jest również mapa, które wskazuje docelowe miejsce "z chorągiewką".

Boks - ostatnia z dostępnych dyscyplin. Jednak tutaj nieodzowny okaże się Nunchuck, gdyż każdy z kontrolerów (jak łatwo się domyślić) to odpowiednik dwóch pięści. Sądzę, że łatwo wyobrazić sobie jak wygląda to w ruchu - naparzasz ile sił, od czasu do czasu blokując ciosy (autentycznie - zasłaniając twarz kontrolerami) lub robiąc uniki, bujając się na boki. Przeciwnik dysponuje widocznym "kółkiem żywotności", które konsekwentnie zbijamy. Pojawia się również tradycyjne odliczanie, parę rundek i osobnik powinien leżeć na deskach. Boks jest grą, która wymaga zdecydowanie najwięcej poświęcenia i wysiłku, o czym w niekrótkim czasie dane było mi się przekonać.

Rozgrywka jest dość przejrzysta i nie sprawia najmniejszych problemów nawet osobom, które pierwszy raz mają do czynienia z wirtualnym światkiem rozrywki. Czynnikiem, który niejako motywuje do dalszego skakania przed TV to coraz bardziej wymagający przeciwnicy. W każdej dyscyplinie otrzymujemy punkty, zależnie od tego z jak wysokim wynikiem ograliśmy rywala czy ilości rozgrywanych setów (vide tenis), również owe punkty są nam odejmowane (w przypadku porażki). Początkowo zyskujemy nieraz do kilkudziesięciu punktów za jeden mecz, później jest to liczba o wiele mniejsza - ostatecznie dobijamy do statusu "PRO" mając ok. 1000 punktów na swoim koncie.

Graficznie gra przedstawia się niezbyt atrakcyjnie jak na współczesne standardy, chociaż ten aspekt wydawał się już od dawna oczywisty. Konturowe modele postaci jak i otoczenie - wykonanie nie jest najwyższych lotów. Nasze wirtualne awatary nie pozostają obojętne wobec wyników poczynań - chmury nad głową, radosny uśmiech - wiadomo kto jest zwycięzcą, a kto przegranym. Dźwięk to już całkowicie inna liga - w tle przygrywa spokojna muzyka, nie brakuje typowych dla sportowych widowisk okrzyków, oklasków czy wiwatów. Głośnik w Wiilocie daje również o sobie znać, przypominając "kto teraz", wydając przy tym charakterystyczne dźwięki.

REKLAMA

Dodatkową rozrywką dla pojedynczego gracza jest tryb treningu czy fitness, gdzie w pierwszym poprawiamy swoje umiejętności odnośnie każdej z dyscyplin, w drugim ćwiczymy, jednocześnie sprawdzane są nasze zdolności "manualne". Jedynym mankamentem jaki dane było mi dostrzec, to opóźnienia, podczas gdy kontrolery muszą być w nieustannym ruchu - problem ten występuje zazwyczaj kiedy próbujemy swych umiejętności podczas walk bokserskich.

Pakiet gier Wii Sports to przyjemny i niezwykle grywalny dodatek do konsoli Nintendo. Wprost wymarzony do gry wieloosobowej, choć samotny sportowiec również znajdzie tu coś dla siebie. Nieco uboga grafika nie zniechęca do dalszej gry, a prostota i "sympatyczność" tytułu może przyciągnąć każdego bez względu na wiek i zainteresowania.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA