Pani Maisel w samym środku show-biznesu. Oceniamy 3. sezon serialu Amazon Prime Video
Kilka dni temu w serwisie Prime Video pojawił się 3. sezon serialu „Wspaniała pani Maisel”. Co słychać u Midge?
OCENA
Gdy pod koniec 2. sezonu dowiedzieliśmy się, że Midge ruszy w trasę z czarnoskórym wokalistą Shy'em Baldwinem, mogliśmy spodziewać się pogłębionego wątku nierówności rasowych w Ameryce lat 60. Trochę jak w „Green Book”, gdzie Tony Vallelonga towarzyszył pianiście Donowi Shirleyowi w jego tournee po Stanach Zjednoczonych. Ale gdzie tam. W 3. sezonie „Wspaniałej pani Maisel” temat rasizmu głośno wybrzmiewa bodajże tylko raz, gdy Shy przy jakiejś okazji wspomina, że nie może iść do hotelu, w którym mieszka Midge, bo na Florydzie czarnoskórzy nie mogą mieszkać w tym samych hotelach, co biali. Trochę szkoda zmarnowanego potencjału, bo ten wątek można było ugryźć mocniej.
Ale raczej mnie to nie dziwi - twórcy serialu zwykle stronią od tych najtrudniejszych tematów, a jeśli już, mówią półgębkiem.
Midge Maisel (Rachel Brosnahan) z jednej strony jest wyemancypowaną kobietą, która bierze los w swoje ręce - nie dość, że rozwodzi się z mężem, to jeszcze zachciało jej się kariery, w dodatku w stand-upie. Z drugiej zaś jest dzieckiem czasów, w których żyje. W tych wszystkich kolorowych kieckach, fikuśnych kapeluszach, perfekcyjnie ułożonych fryzurach. Nie dyskutuje z tym, że przez mężczyzn traktowana jest przedmiotowo, przyjmuje z wdzięcznością komplementy dotyczące jej urody i nie protestuje, gdy po jednym z występów zostaje odesłana na potańcówkę dla żołnierzy, którzy na parkiecie przerzucają ją z rąk do rąk, niczym półtuszę wieprzową wiszącą na haku w rzeźni.
„To lata sześćdziesiąte, stary!” - tytuł gazety młodych, zbuntowanych nowojorczyków, przy której powstaniu bierze udział Abe Weissman (Tony Shalhoub), stanie się jednym z nieoficjalnych motywów przewodnich serialu. Choć rewolucja światopoglądu i systemu wartości raczej nie dosięgnie Midge - prędzej jej rodziców, Rose (Marin Hinkle) oraz wspomnianego Abe’a. Para musi całkowicie zmienić swój styl życia i pożegnać się z luksusami, które do tej pory były dla nich codziennością. W Abrahamie obudzi to tęsknotę za minionymi latami i walecznym duchem, którego miał kiedyś w sobie.
3. sezon serialu upływa pod znakiem trasy Midge, jej relacji z agentką Susie Myerson (Alex Borstein) czy z Joelem (Michael Zegen). Ten próbuje ułozyć swoje życie na nowo, przygotowuje się do otwarcia klubu. Nie ma jednak wątpliwości, że jego los już na zawsze będzie połączony z losem szalonej Midge - nie tylko przez wzgląd na dzieci, których w serialu niezmiennie jak na lekarstwo.
Nowe odcinki aż święcą od błyskotek i intensywnych kolorów pełnego przepychu Las Vegas czy słonecznej Florydy.
Dzięki Baldwinowi, Midge występuje w wielu miastach, zgarniając coraz większe oklaski i uznanie. Jednak rozwój jej kariery w tym sezonie raczej stanął w miejscu. Albo jest po prostu w momencie przejściowym - prawdziwy sprawdzian czeka ją zapewne w kolejnym sezonie. Ją i jej agentkę, z którą tworzą świetny duet. Chemią między Midge i Susie, dwiema tak różniącymi się od siebie kobietami, jest jedną z najwspanialszych rzeczy w tym serialu.
„Wspaniała pani Maisel” to nadal kolorowy, zwariowany, pełen dowcipnych dialogów i soczystych monologów, wystrzeliwanych niczym amunicja z karabinu maszynowego serial. Przyjdzie jednak moment, gdy to będzie za mało. I ten moment zbliża się nieubłaganie.