REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry
  3. Mobile

Wykrywacz ruchu - bądź szpiegiem we własnym domu

Żadne urządzenie, czy aplikacja nie uczynią z człowieka superszpiega. Mimo to, powstają narzędzia, które pozwalają na przeróżne "tajne" akcje. W tym zestawieniu znalazł się zaawansowany wykrywacz ruchu.

29.03.2013
10:00
Wykrywacz ruchu – bądź szpiegiem we własnym domu
REKLAMA
REKLAMA

Nie trzeba być paranoikiem ani pracownikiem ochrony, żeby bawić się mini-kamerami. Mało kto nie ma w głowie zastosowań, do których mógłby wykorzystywać artykuły ze szpiegowskich sklepów. Czy to ochrona własnej prywatności, czy dziecięca zabawa w policjantów i złodziei, w każdym drzemie odrobina radości z użytkowania tego typu wynalazków.

Każdy, kto jest w posiadaniu mobilnego urządzenia z systemem Android, może poczuć namiastkę życia tajnych agentów. W końcu najskuteczniejsze narzędzie do nagrywania to takie, które wygląda na coś zupełnie innego. Każdy byłby zaalarmowany, gdyby w jego stronę był skierowany obiektyw z zapaloną diodą aktywności. Kiedy jednak na biurku stoi tablet z wyłączonym ekranem, ciężko domyślić się, że pobliskie zdarzenia są rejestrowane.

Screenshot_2013-03-27-07-59-03
REKLAMA

Wykrywacz ruchu zaprogramowany pod system Android to świetna zabawka, ale i system alarmowy. Można w nim ustalić poziom tolerancji na zmiany w otoczeniu. Dzięki temu nie zareaguje np. na zmieniające się oświetlenie, a prawidłowo odczyta jedynie pojawienie się w kadrze realnego obiektu. Oczywiście, po aktywacji czujnika, wykonywane są seryjne fotografie. Ich ilość można zmienić w ustawieniach programu. Kolejne zdjęcia są zapisywane w specjalnej galerii. Przechowywana jest także informacja o liczbie wykrytych ruchów.

Komu może przydać się opisywane narzędzie? Wszystkim, którzy chcą monitorować wydarzenia w miejscu względnie bezpiecznym. Jeśli boimy się o kradzież smartfona czy tabletu, program raczej w niczym nie pomoże, ponieważ po incydencie nie będzie możliwości odczytania zdjęć - programiści nie umożliwili automatycznego przesyłania grafik np. poprzez e-mail. Za to, jeśli mamy wścibskiego współlokatora, bez problemu można sprawdzić, czy nie myszkuje nam po pokoju. Lub czy aby na pewno trzyma się swojej półki w lodówce.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA