REKLAMA

Xavras Wyżryn i inne fikcje narodowe

Kiedy na ruszt brane są nasze cechy narodowe, a przynajmniej za takie uważamy powszechnie patriotyzm i walkę za ojczyznę, można zapytać w jakim celu oraz na ile są one rzeczywiste, a nie uwypuklone. W książce Dukaja, prócz oczywiście kultowego już Xavrasa Wyżyna, znajdziemy jeszcze trzy inne opowiadania podobne tematyką, ale skupmy się na tym, co czyni ją tak wyjątkową…

Rozrywka Blog
REKLAMA

Tak, to postać pewnego bohatera, jak mogliście się spodziewać - terrorysty bojownika o wolność Polski, człowieka potwora, zmieniającego oblicze według naszych własnych poglądów, który mówiąc o wyzwoleniu kraju jednocześnie katuje na śmierć sowieckiego generała na oczach całego świata. Kim jest Xavras? Jest samozwańczym pułkownikiem, niegdyś oficerem rosyjskim, teraz żywą legendą o której Amerykanie kręcą filmy, Johnem Rambo (chociaż to porównanie spłyca postać do sieczki ruskich), Nieuchwytnym Wyżrynem, za noszenie koszulki z którym grozi śmierć. Xavras jest… Właśnie. Jest albo terrorystą - w końcu wysadza szkoły, skazuje na śmierć wielu ludzi, odpala w centrum Moskwy bombę atomową - ale i niezaprzeczenie patriotą, wierzy w niepodległą Polskę (w książce przegraliśmy wojnę z bolszewikami, a w całej Europie Środkowej panuje nieustanna wojna) - temu podporządkowując swoje czyny, wraz z rajdem atomowym ku stolicy Rosji.

REKLAMA

Od czasu Wiedźmina nie przeczytałem jeszcze tak dobrej książki, która pozwala samemu ocenić główną postać. Dukaj stara się być obiektywny, chociaż nie opuszcza nas wrażenie, że stoi po stronie Polaka. Xavras może być dla nas terrorystą, ale i patriotą - wszystko zależnie od tego, z czyją opinią się zgadzamy - Wyżryna, czy amerykańskiego reportera Iana Smitha, który w ramach kontraktu nie odstępuje go ani na krok. Smith, wychowanek demokracji, nienawidzi Wyżyna za to, jakimi krokami kroczy ku niepodległości. Uważa, że cel nie uświęca środków - gdy pewnego razu Xavras pyta go, czy gdyby miał pewność, że Ameryka będzie wolna dzięki jednej bombie zabijającej milion ludzi, to czy zrobiłby to. Smith zaprzecza, skazując tym samym potencjalnie swój kraj na niewolę, co oczywiście Wyżryn mu wypomina.

Książka zmusza do myślenia na różne tematy - oceny postaci, określenia po której staniemy stronie, wreszcie - czy cel uświęca środki. Na te pytania, jeżeli czytaliśmy uważnie, przyjdzie nam odpowiedzieć prędzej czy później. Najpewniej po przeczytaniu książki, bowiem nic nie będzie w stanie oderwać nas od niej… Świat stworzony przez Dukaja jest bardzo spójny, właściwie jest nawet na tyle realny, że po paru zawirowaniach w przeszłości, mogło być właśnie tak, jak stało się tam - Polacy mogli cieszyć się niepodległością przez parę miesięcy, gdyby nie cud nad Wisłą.

REKLAMA

Odwieczne pytanie - odcinanie kuponów od sukcesu, czy może docieranie do nowego czytelnika? Aż ciekaw jestem jaki procent zysków wydawnictwa to wznowione wydania uznanych już książek; właśnie takich, które wypożyczyć można z biblioteki w każdej chwili. Co lepsze - jest popyt na te wydania. Są one ładne, nieźle wyglądają na półce. W sam raz dla bibliofila lub fana danego autora. A że można na tym zarobić? Dwie pieczenie, prawda?

Nie czytałeś jeszcze Xavrasa? Daj zarobić wydawcy, nie idź do biblioteki. A poważnie - jeżeli oczekujesz od książki czegoś więcej, Dukaj jest tym autorem, na którego warto postawić. Jeżeli spodoba Wam się Xavras Wyżryn, już teraz polecam inne jego książki (recenzje których znajdziecie w poprzednich numerach).

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA