REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Muzyka

Koncert niespodzianka Żabsona wzbudził spore zainteresowanie. Aż za duże... sprawą zajmie się prokuratura

Żabson postanowił spontanicznie zorganizować koncert. Był to doskonały pomysł i na parking w Brzeźnie zbiegł się tłum fanów. Problem w tym, że było ich za dużo, a do tego nikt nie przestrzegał reżimu sanitarnego obowiązującego w czasie pandemii. 

14.08.2020
14:59
Żabson koncert nielegalny gdansk
REKLAMA
REKLAMA

Żabson przygotował dla swoich fanów nie lada gratkę. W zeszłym tygodniu zapowiedział, że zorganizuje darmowy koncert niespodziankę w okolicach Gdańska. Miejsce występu miał ujawnić w ostatniej chwili, co też zrobił. 6 sierpnia, około godziny 18:20 zamieścił na swoim Instagramie informację, że zarapuje dla wszystkich chętnych na parkingu przed plażą w Brzeźnie. We wspomnianym medium społecznościowym obserwuje go ponad pół miliona osób. Nie trzeba więc dużo wyobraźni, aby wiedzieć jak to się skończyło.

Bardzo szybko na rzeczonym parkingu zebrał się tłum ludzi.

Nie wiadomo dokładnie ile osób było obecnych na koncercie, ale jak podaje TVN24 mówi się o liczbie idącej w tysiące. Dla takiej publiczności raper wystąpił z dachu kampera, z którego nie schodził przez godzinę. Wszyscy świetnie się bawili, nie bacząc na... pandemię.

Zgodnie z obecnymi przepisami w tego typu imprezach może brać udział do 150 osób, a uczestnicy muszą zachować odpowiedni dystans między sobą. Jak można się spodziewać, w tłumie na koncercie Żabsona nikt się tym nie przejmował. Wszyscy stali obok siebie, wspólnie skakali i rapowali razem z artystą. Oczywiście, o maseczkach również nie było mowy.

Sprawą zajmie się prokuratura, a organizatorom występu mogą zostać postawione poważne zarzuty. Jak czytamy w przywołanym artykule, mieliśmy w tym wypadku do czynienia z organizacją nielegalnej imprezy masowej i wykroczeniu polegającym na zajęciu części ulicy i chodnika (za to grozi grzywna). Co więcej, koncertem zainteresował się również sanepid i zgłosił zawiadomienie o podejrzeniu narażenia na zakażenie chorobą zakaźną. Za oba przestępstwa grozi do ośmiu lat więzienia.

Żabson jak do tej pory nie odniósł się do sprawy.

REKLAMA

Wszystko jednak wskazuje na to, że sam będzie musiał ponieść ewentualne konsekwencje prawne. Jak udało się ustalić TVN24, koncert był bowiem spontanicznym pomysłem i w jego organizacji nie uczestniczyła żadna firma.

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA