Stało się! Wszystkie plotki na temat rozszerzenia uniwersum DC na srebrnym ekranie, wreszcie będą mieć swoje zwieńczenie w postaci filmu o Justice League. Ciągłe dodawanie nowych postaci do sequela Man of Steel musiało się tak skończyć. DC/Warner Bros. mogą w końcu stać się konkurencją dla Marvel/Disney.
W zasadzie ze względu na niedawno podawane informacje, fani DC mogli odnieść mylne wrażenie, że to Batman vs. Superman (sequel Man of Steel) będzie filmem o Justice League (Lidze Sprawiedliwości). I trudno im się dziwić, po tym jak ogłoszono, że Ben Affleck stanie się Batmanem, pojawiły się newsy, że Gal Gadot wcieli się w Wonder Woman, a ostatnie informacje o pojawieniu się Cyborga aka Victora Stone’a (w którego miałby się wcielić Ray Fisher) mogły nieźle namieszać w głowach. Wszystko jednak stało się już jasne, jak podaje The Wall Street Journal, Zack Snyder nakręci Justice League, a film ma ukazać się podobno w maju 2017 roku, czyli rok po premierze Batman vs. Superman.
Nie obawiacie się tak wczesnej daty, ponieważ Justice League ma być kręcone praktycznie na równi z Batman vs. Superman i ma być bezpośrednią kontynuacją sequela Man of Steel – o czym zresztą świadczy cameo Wonder Woman i Cyborga. Szkoda jedynie, że DC/Warner Bros. nie poszło za przykładem Marvela i zamiast zrobić najpierw oddzielny film o każdym bohaterze, to wrzuci ich wszystkich od razu do jednego worka. Martwić też może fakt, że za tym wszystkim będzie stać Snyder, który – moim skromnym zdaniem – nie do końca czuje komiksowość, przynajmniej nie w takim stopniu jak Joss Whedon (Avengers). Na koniec zostaje jeszcze kwestia, kogo zobaczymy w roli Flasha, Martian Manhunter i Aquamana, czyli kluczowych postaci dla Ligi Sprawiedliwości.