Po kilku latach zawieszenia i trzymania fanów w niepewności, nareszcie poznaliśmy trochę konkretów na temat najbardziej oczekiwanego filmu wszech czasów - "Monopoly". Wiemy między innymi kiedy mają rozpocząć się zdjęcia, poznaliśmy też jego konwencję.
Gra planszowa "Monopoly" na pierwszy rzut oka nie wydaje się dobrym tematem na film. Na drugi zresztą też. Jakby się nad tym zastanowić, to w ogóle mocno poroniona idea. No, ale skoro "Tetris" ma doczekać się ekranizacji, to w zasadzie nic już chyba nie jest w stanie mnie zadziwić.
Niezależnie od tego, jak absurdalny wydaje się pomysł zekranizowania "Monopoly", projekt jest całkiem poważny - swego czasu mówiło się, że reżyserem filmu ma być Ridley Scott - i naprawdę trafi na ekrany kin. Kiedy dokładnie? Nie wiadomo, scenariusz jest na ukończeniu, a zdjęcia rozpoczną się latem, prawdopodobnie więc premiery można spodziewać się w 2016 roku.
"Monopoly" ma być familijnym filmem przygodowym, na którym - wedle zapewnień Randalla Emmetta, producenta - dobrze bawić będą się zarówno dzieci, jak i dorośli. Wiadomo także, że w obsadzie dominować mają nastoletni aktorzy. Ich nazwiska, podobnie jak reżysera filmu, zostaną ogłoszone w lutym.
Jestem szczerze ciekawy, co z tego wyjdzie. Wielkie kino to z całą pewnością nie będzie, ale pomysł brzmi tak abstrakcyjnie, że aż intrygująco. Następnym razem proponuje filmowcom wziąć na tapetę Madżonga w konwencji filmu obyczajowego lub horroru - przy tym dopiero trzeba by wysilić kreatywność.