REKLAMA

Choć mnie nie widzisz, zawsze jestem.
Choćbyś biegł, co sił w nogach, nigdy przede mną nie umkniesz.
Choćbyś ze mną walczył do utraty tchu,
nigdy mnie nie pokonasz.
Choć zabijam, kiedy chcę, nigdy nie stanę przed sądem.
Kto jestem? Wie już każdy z was -

Rozrywka Blog
REKLAMA

Wasz stary druh, czas.

REKLAMA

Dzieła Jeffery Deaver'a nie zawsze znajdowały się na szczytach list najlepszych zestawień, którymi szczycą się praktycznie wszystkie największe zagraniczne pisma. Dziennikarz New York Times co prawda stworzył kilka bardzo ciekawych i dobrych książek, jednak nie odniosły one większego sukcesu w komercyjnym światku. Dopiero doskonałe thrillery Kolekcjoner Kości oraz Ogród Bestii sprawiły, że jego nazwisko stało się znane wśród wielbicieli tego gatunku i do dziś autor stawiany jest na równi z takimi twórcami jak Dean Koontz, Jean-Christophe Grange, Harlan Coben, czy John Grisham. Kolejne książki Deaver'a za każdym razem stały na wysokim poziomie, jednak żadnej nie udało się powtórzyć sukcesu dwóch powyższych bestsellerów. Aż do dziś...

Czas jest wspaniałym nauczycielem. Niestety, zabija wszystkich swoich uczniów. *

Zegarmistrz z całą pewnością przewyższa wszystkie poprzednie książki, jakie zostały wydane pod tym nazwiskiem. Najnowsza powieść opowiadająca dzieje kolejnego śledztwa sparaliżowanego Lincolna Rhyme'a oraz młodej detektyw Amelii Sachs jest zdecydowanie najlepszym tytułem ostatnich lat, po który sięgnąć musi każdy. Nie dość, że książkę czyta się jak zawsze łatwo i przyjemnie, to jeszcze na każdym kroku pisarz zaskakuje nas zapierającymi dech w piersiach zwrotami akcji i wyjaśnieniami zagadek, których nigdy bym się po nim nie spodziewał. To, co jest praktycznie niemożliwe, tutaj staje się codziennością, a niezwykle zagmatwane sprawy kryminalne często mają jedno, proste rozwiązanie, które jednak nie jest tak łatwo przewidzieć. Dzięki temu Zegarmistrz otoczony jest magiczną aurą, która nie pozwala oderwać się od lektury aż do samego końca i jeszcze trochę dłużej. ;)

Czas jest martwy, dopóki odmierza się go tykaniem trybików; czas ożywa dopiero wtedy, gdy staje zegar. **

Tym razem Deaver przedstawia nam dwie osobne sprawy, nad którymi pracuje cały zespół z Rhymem na czele. Nowojorska policja znajduje pewnej nocy dwa ciała (może nie do końca dwa, ale...). Oprócz zwłok, od razu rzuca się w oczy masywny czarny zegar, oraz tajemniczy liścik. Policja obawiając się kolejnych zbrodni niebezpiecznego (jak sądzą) psychopaty zleca dochodzenie przykutemu do łóżka Rhyme'owi.

Tymczasem Amelia Sachs prowadzi swoje pierwsze, samodzielne śledztwo. Ślady, które znajduje na miejscu zbrodni niespodziewanie prowadzą ją do pewnego posterunku oraz do swego ojca, który zmarł przed laty. Na tym wolę skończyć opowiadanie fabuły, albowiem wszelkie niepotrzebne szczegóły mogłyby zepsuć niespodziankę. A tych, trzeba przyznać, jest niemało i każda z nich zaskakuje jeszcze bardziej niż poprzednia, odkrywając niezwykle złożoną historię, która zauroczy każdego.

Czas to ogień, w którym płoniemy. ***

Widać, że Deaver posiedział trochę nad tekstem i dopracował go do najmniejszego szczegółu. Jeśli spodobał Ci się Ogród Bestii, to nowa książka tym bardziej powinna przypaść do gustu. A nawet, jeśli przesadzam i Zegarmistrz nie dorównuje historycznemu thrillerowi, to i tak niebezpiecznie blisko zbliżył się do tegoż arcydzieła. Naprawdę mało jest tytułów, do których można wracać w nieskończoność i za każdym razem czytać jest z takim samym zaparciem jak za pierwszym razem. To właśnie dzięki tej książce nabrałem ochoty, aby jeszcze raz powrócić do wszystkich poprzednich ksiąg sygnowanych tym nazwiskiem.

Zegarmistrza polecam każdemu bez wyjątków. Jest to niemal 400 stron doskonałego tekstu, który zmusza do połykania kolejnych słów nie bacząc na porę dnia. Nim się obejrzysz, a tak wciągniesz się w historię, że lada moment minie cały dzień, a wraz z nim wszelkie plany szlag trafi. Tej książki nie da się czytać do poduszki. Wtedy na pewno nie zaśniesz...

Czymże, więc jest czas?

Jeśli nikt mnie o to nie pyta, wiem.

Jeśli pytającemu usiłuję wytłumaczyć, nie wiem.****

* Louis-Hector Berlioz

** William Faulkner Wściekłość i wrzask w przekładzie Jędrzeja Polaka

*** Delmore Schwartz

REKLAMA

**** Św. Augustyn Wyznania, księga XI w przekładzie Zygmunta Kubiaka

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA