Najlepsze przemówienie na Złotych Globach. Jennifer Coolidge doprowadziła ludzi do śmiechu i łez
Jennifer Coolidge triumfowała podczas 80. ceremonii rozdania Złotych Globów. Gwiazda "Białego lotosu" otrzymała nagrodę w kategorii Najlepsza aktorka drugoplanowa. Statuetka ucieszyła nie tylko ją samą, ale również i fanów, których w ostatnim czasie Coolidge znacznie przybyło. Oczy wszystkich zwrócone były na Jennifer ze względu na jej świetne przemówienie.
80. ceremonia Złotych Globów 2023 za nami. Jedną z nagrodzonych gwiazd została Jennifer Coolidge. Dzięki roli zagubionej, ale i przezabawnej Tanyi w "Białym lotosie" aktorka zaskarbiła sobie mnóstwo fanów. To, w jaki sposób wykreowała bohaterkę w hicie HBO, dostrzeżone zostało również na Złotych Globach.
Barwne przemówienie Jennifer Coolidge na Złotych Globach zachwyciło wszystkich.
Coolidge została nagrodzona statuetką w kategorii Najlepsza aktorka drugoplanowa. Gdy wygłaszała swoje przemówienie, doprowadzała publiczność naprzemiennie do śmiechu i do łez. Jej mowa była taka jak sama Jennifer: energiczna, ciepła, mądra i oczywiście zabawna.
Coolidge rozpoczęła przemówienie od żarciku. Nie ćwiczę, więc wiecie, co mam na myśli? Mogę ją odłożyć, prawda? Nie utrzymam tej statuetki tak długo - powiedziała, odkładając nagrodę. Coolidge w pierwszych słowach mowy nawiązała do swojej kariery, gdzie przez wiele lat grała role drugoplanowe.
Chciałabym tylko powiedzieć, że niektórzy ludzie, będący na tej sali, utrzymywali mnie w branży przez 20 lat, tymi małymi rolami. I Ryan Murphy ty byłeś jedną z tych osób. Te małe role, które utrzymywały mnie przy życiu. To byłeś ty, Ryanie, i zobaczmy, kto tam jeszcze był. Byłeś tylko ty, Ryanie - żartowała gwiazda, nawiązując do roli w serialu "Obserwator" Ryana Murphy'ego.
Gwiazda wspominała początki swojej kariery. W szczerych słowach podkreślała, że w pierwszych latach bycia aktorką nie było jej łatwo.
Ja nikogo nie znałam i w zasadzie nie zmierzało to donikąd. Potem pojawili się ci ludzie, dając mi te małe role. To wystarczyło, że przeszłam od jednej do kolejnej. Niektóre z produkcji miały pięć odcinków, z kolei inne pięć kontynuacji. "American Pie" wydoiłam do szpiku kości. Sześć, siedem? Ile chcecie - żartowała Colidge. Aktorka mając na myśli małe role, wymieniła produkcje, w których grała drugoplanowe kreacje, ale dające jej duży zastrzyk sławy. Mowa o m.in. "Seksie w wielkim mieście" czy "Legalnej blondynce" u boku Reese Witherspoon.
Wzruszające słowa Jennifer Coolidge skierowane do Mike'a White'a
Później Jennifer nawiązała do pracy z Mike Whitem przy serialu "Biały lotos", który dał Coolidge ogromną sympatię widzów.
Chcę, żebyście wszyscy zrozumieli, że miałam wielkie marzenia i oczekiwania, kiedy byłam młodszą aktorką. One nie spełniły się, bo życie je trochę utrudniły. Myślałam, że zostanę królową Monako, miałam wielkie pomysły. A potem starzejesz się i zdajesz sobie sprawę: „Cholera, to się nie wydarzy”. Mike, dałeś mi nadzieję. Nawet jeśli to koniec, bo mnie zabiłeś, to nie ma znaczenia, bo zmieniłeś moje życie. To dla ciebie - podkreśliła. Aktorka nie szczędziła w kierunku reżysera "Białego lotosu" ciepłych słów.
Jeżeli jeszcze go nie znacie, to, co powinniście wiedzieć o nim, to że martwi się o świat, o ludzi i swoich przyjaciół. Jest jednym z najwspanialszych osób, dając mi tyle powodów do zadowolenia. To ty sprawiasz, Mike, że ludzie chcą żyć dłużej. Mike White: Kocham Cię na śmierć- powiedziała Coolidge. Gwiazda "Białego lotosu" nie tylko była nagrodzoną, ale wręczała również statuetkę dla najlepszego aktora drugoplanowego w serialu telewizyjnym. Jerrod Carmichael, który zapraszał aktorkę na scenę, powiedział, że jako osoba homoseksualna chce przeprosić Jennifer za to, co geje zafundowali jej w 2. sezonie "Białego lotosu". Kto oglądał 2 sezon, to wie, że losy bohaterki Collidge skończyły się tragicznie.