Oto i on: najnowszy prank Sylwestra Wardęgi. Po absolutnie fenomenalnym psie-pająku, tym razem Bogu ducha winnych ludzi straszą zombie. Wesołego Halloween!
Wardęga na nowy film kazał czekać swoim fanom niemal dwa miesiące. W tym czasie jego poprzednie dzieło, o którym słyszeli chyba już wszyscy, zebrało ponad 100 milionów wyświetleń, ciesząc się ogromnym zainteresowaniem ze strony nie tylko widzów, ale również mediów - w tym także zagranicznych. Halloweenowe "Zombie Apocalypse", czego jestem pewien, nie powtórzy tego sukcesu - tego typu "żarty" wałkowane były już zbyt wiele razy (aczkolwiek końcówka jest mocna). Abstrahując kompletnie od oceny, czy pranki Wardęgi przekraczają granice dobrego smaku, czy nie, trzeba mu oddać jedno - ma facet fantazję i rozmach.