REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Nie tylko Galadriela, Carol i Elizabeth. Najlepsze role Cate Blanchett

Cate Blanchett to w wszechstronna aktorka, która wystąpiła w ponad sześćdziesięciu produkcjach filmowych, serialowych i na deskach teatru. 

16.08.2019
17:36
Cate Blanchett - Gdzie jesteś, Bernadette?
REKLAMA
REKLAMA

Od piątku możemy oglądać ją w filmie Richarda Linklatera („Boyhood”, seria „Przed wschodem słońca): „Gdzie jesteś Bernadette?”. Z tej okazji postanowiliśmy przyjrzeć się jej najciekawszym dotychczasowym rolom.

Niewygodna prawda

Blanchett jako zaangażowana dziennikarka poczytnego dziennika, która w miesiącach przed amerykańskimi wyborami prezydenckimi siedzi na istnej bombie mogącej zmienić ich wynik. Obraz o etyce zawodu dziennikarza i trudnych wyborach, które stale należy podejmować w tej ważnej społecznie pracy. Film ciekawszy i bardziej żywiołowy od oscarowego „Spotlight”, głównie za sprawą lepszego tempa wydarzeń i dużo wyrazistszych bohaterów. Prym wiedzie tu Cate Blanchett, która stworzyła wielowymiarową, przykuwającą uwagę postać.

Cate Blanchett jako Carol Aird, żona i pani domu, która pewnego dnia w luksusowym domu towarowym poznaje eteryczną i nieśmiałą Therese (świetna Rooney Mara). Od pierwszego spotkania, panie nie mogą przestać o sobie myśleć, dlatego wiedzą, że za wszelką cenę muszą spotkać się ponownie. Subtelny i pełen podskórnych emocji romans dwóch kobiet, który nie tylko wywróci życie obu do góry nogami, ale stanie się też przyczynkiem do rozważań na temat Ameryki połowy lat 50. Film nominowany sześciokrotnie do Oscara.

Oscarowy popis Cate Blanchett w dramacie spod ręki Woody'ego Allena. Blanchett, jako Jasmine, która ucieka z Nowego Jorku do San Francisco, aby w domu siostry uciec przed frustracjami dnia codziennego. Szybko okazuje się, że to wcale nie miejsce pobytu kobiety, a samo jej wewnętrzne rozgoryczenie może być przyczyną problemu. Intrygująca wizja próby ucieczki od dawnych przyzwyczajeń i zmiany sposobu zachowania, która jednak daje widzowi i bohaterom gorzką lekcję życia. Przejmująca, pełna sprzeczności kreacja i nietuzinkowy film wybijający się na tle pozostałej filmografii reżysera.

I'm Not There

Reżyser Todd Haynes i aktorka Cate Blanchett działają na siebie nad wyraz korzystnie. To drugi, po „Carol”, choć chronologicznie wcześniejszy, film tego twórczego duetu. Film Haynesa podejmuje jako temat życie Boba Dylana, przedstawiając go poprzez sześć postaci, w której wcielają się różni utalentowani aktorzy. Blanchett jako „Jude” kradnie ekran dla siebie, rozsadzając go specyficzną, elektryzującą energią, od której nie sposób oderwać wzroku. Jej kreacja zapewniła jej nominację do Oscara, a także Złoty Glob dla Najlepszej Aktorki Drugoplanowej w 2008 roku.

Rola, która rozsławiła nazwisko Blanchett na cały świat. Choć aktorka występowała z sukcesem w wielu filmach, które spotkały się też z uznaniem krytyków i gremiów, przyznających prestiżowe nagrody , dopiero „Władca Pierścieni” uczynił z niej gwiazdę pierwszego formatu. Jej Galadriela, choć jest bohaterką dalszego planu, ma wielki wpływ na bohaterów oraz wydarzenia filmowej sagi. Blanchett wciela się w swoją postać z ogładą i zaangażowaniem, sprawiając, że widz odczuwa spokój i wyciszenie, patrząc na sceny z jej udziałem. Spokój ten okraszony jest jednak nutą niepewności, wynikającą z faktu, czy w dowolnej chwili zachowanie kobiety nie obróci się przeciwko bohaterom. Intrygująca rola, w którą aktorka wcieliła się jeszcze trzykrotnie. W każdym z filmów serii „Władca Pierścieni” oraz pierwszej części „Hobbita”.

REKLAMA

Filmowy zapis intrygującej wystawy muzealnej Juliana Rosefeldta, w którym Cate Blanchett wciela się w trzynaście różnych postaci, prezentujących zapisy różnorodnych słynnych manifestów twórczych XX wieku. To bardziej filmowy eksperyment, aniżeli obraz fabularny. Ale to także jedno z ciekawszych zadań aktorskich, których podjęła się aktorka w ostatnich latach, ukazujący szeroki wachlarz jej umiejętności. Blanchett zmienia się w „Manifesto” niczym kameleon, pokazując jak wszechstronnie utalentowaną jest osobą. Film ogląda się z zachwytem na ustach, właśnie dzięki niej.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA