Chromeo - Over Your Shoulder poruszy wszystkie kończyny
Nie będę ukrywać, na pierwsze dźwięki Chromeo jakie słyszę ślinię się strasznie. Od kiedy tylko usłyszałem ich longplay Business Casual (2010) - funkowe, oldschoolowe, a przy tym energetyczne i lekkie granie Chromeo wywindowało ten zespół na mojej Top liście. Skoro ich najnowszy singiel Over Your Shoulder jest już dostępny, to szkoda byłoby się mu nie przyjrzeć.
Tym bardziej, że daje nam pojęcie jak prawdopodobnie będzie brzmieć ich kolejny longplay – White Women. W końcu Chromeo to nie Lady Gaga i ich albumy są utrzymane w takim samym tonie, co wydawane single, a te odkąd tylko pamiętam stoją na najwyższym poziomie. Jakimś cudem ten montrealski duet czyni z muzyką, to co udawało się jeszcze 30 lat temu niemal wszystkim zespołom lecącym w stacjach radiowych – z prostych rytmów, melodii wykrzesać wszystko co się tylko da i tworzyć przeboje.
Wczuwając się w klimat Chromeo najłatwiej jest sobie właśnie wyobrazić Long Beach, wrotkarzy ze słuchawkami na uszach, panów w kapelusikach z piórkiem i futrach zbierających pieniądze od swoich ciężko pracujących „pracownic” i aktorów w czarnych Ray-Banach przejeżdżających po bulwarze w swoich lśniących Porsche i Ferrari. Muzyka Chromeo to nic więcej jak radość płynąca z wpadających w ucho melodii i banalnych tekstów. Nie ma tu miejsca na barokowy przepych i przesyt „artyzmem”.
Jest za to wiele miejsca na bujający bas, oldschoolowe syntezatory, funkową gitarę, talkbox (o którym pisałem tutaj) używany przez P-Thugga i wypełniającym pozostałe miejsce wokal Dave’a 1. Mimo, że Chromeo to tylko dwie osoby, to przez cały czas ma się wrażenie, że w ich brzmieniu wszystko dopięte jest na ostatni guzik i razem tworzą dobrze naoliwioną maszynę.
Co zatem dostajemy na ich najnowszym singlu Over Your Shoulder? Wszystko to, co wymieniłem powyżej, po prostu. Dosłownie, nic dodać nic ująć, ten sam klimat, do którego przyzwyczaił nasz zespół jest obecny na Over Your Shoulder. Teksty natomiast są wyjątkowe… męskie i mówią o tym jest najważniejsze dla mężczyzny - o kobietach.
Co więc począć z taką dawką electro-funkowej muzyki? Najlepiej zrobić to, co widzimy na klipie promującej album. Zapakować płytę do odtwarzacza i ruszyć przed siebie – panna młoda jest opcjonalna. Taki właśnie nastrój wprowadza Over Your Shoulder i Sexy Socialite. Chyba, że ktoś woli potańczyć sobie w domu przed lustrem w obcisłych getrach, to proszę bardzo, przy tych kawałkach można i to żaden wstyd.
