Cyfrowe nowości muzyczne: Spotify, Deezer, Wimp i Rdio #38

"Our Love", szósty album kanadyjskiego producenta kryjącego się pod pseudonimem Caribou jest już dostępny cyfrowo. Ci którzy znają poprzednie dokonania Caribou na rynku muzycznym, pewnie czym prędzej odtworzą jego nowy krążek. I do tego samego zachęcałbym wszystkich niezaznajomionych z twórczością Dan Snaitha. "Our Love" słucha się od deski do deski, bez przystanków.

Znów klimaty elektroniczne, ale tym razem bliżej House'u. O brytyjskim Gordon City była niedawno głośno za sprawą ich singla Ready for Your Love, które sięgnął 4 miejsca na listach na Wyspach. Nie trzeba było jednak specjalnie długo czekać, aż zespół wyda longplaya ("Sirens"), na którym można usłyszeć m.in. Katy B, Kiesze i Jennifer Hudson. Jeżeli szukacie dobrej tanecznej muzyki, to trafiliście pod odpowiedni adres.

Najbardziej popowy jazzman na świecie, Jamie Cullum wydał nowy album. I bez ogródek napiszę, że to najlepiej słuchająca się płyta tego tygodnia. Ale jak mogłoby inaczej? Cullum to bardzo zdolna bestia, a jego "Interlude" po prostu płynie przez uszy, gładko i przyjemnie. To nie to samo doznanie, co obserwować Brytyjczyka na żywo, ale z pewnością "Interlude" nas do tego przybliża. Może i nie jest tak popowo jak wcześniej, może mniej zwariowanie niż kiedyś, ale wciąż na bardzo wysokim poziomie.

Pora na zmianę klimatu na bardziej rockowe. Lower Than Atlantis z czwartym albumem przynoszą sporo wpadających w ucho melodii, niestety ukrytych za banalnością kompozycji. Biorąc jednak pod uwagę klimaty w jakich zespół się porusza, to jego najnowszy longplay spełnił swoje zadanie w 100%.  Jest gitarowo, skocznie na tyle, że "Lower Than Atlantis" świetnie może słuchać, gdy pod ręką nie ma nic ambitniejszego.

Macy Gray - czy tu trzeba coś jeszcze dodawać? Jedyna prawdziwa konkurencja w tym tygodniu dla Jamieco Culluma to właśnie Macy z nowym, ósmym krążkiem. Nie dość, że otrzymujemy naprawdę dobre, bardzo osobiste teksty mówiące o dojrzewaniu artystki, to na dodatek świetne kompozycje i melodie wdzierające się niepostrzeżenie do głowy i zostające tam na długi czas.

"Nehruviandoom" - absolutnie zaskakująca i fantastyczna płyt hip-hopowa, będąca wynikiem kooperacji między Bishopem Nehru a MF DOOMem. Eastcostowe beaty i sample wbijają w fotel. Różnorodność kawałków na krążku jest porażająca, co sprawia, ze "Nehruviandoom" szybko się nie zapomina.

Stęskniłem się za The Datsuns, mimo że zespół ostatnią płytę wydał w 2012 roku, to ja dużo wcześniej o nich zapomniałem. Teraz mogę ten czas nadrobić słuchając "Deep Sleep", pełnej wijących się wokół uszu riffów i mocnych bębnów. Muzyka idealna na jesienną przejażdżkę na Harleyu...