By zrozumieć pojęcie Mocy, cofnijmy się do pamiętnych słów wypowiedzianych przez Obi-Wana Kenobiego w Nowej Nadziei: "The Force is what gives a Jedi his power. It's an energy field created by all living things. It surrounds us, and penetrates us. It binds the galaxy together." Ten opis, jakkolwiek ogólny, streszcza znaczenie Mocy w świecie Gwiezdnych Wojen całkiem sprawnie. Niemniej jest to tematyka na niejeden artykuł. Ostrzegam jednak - zagorzali fani Gwiezdnej Sagi nie odnajdą tutaj niczego nowego, tekst ten ma na celu przybliżenie "o co z tym w ogóle chodzi" bardziej zielonym. Pozostali, mam nadzieję, znajdą w nim kilka istotnych ciekawostek.
"Moc daje Jedi siłę". Tak, Jedi bez Mocy byłby niczym nie wyróżniającym się mnichem z mieczem świetlnym, którym na dodatek nie potrafiłby walczyć. Czy jednak ludzie posługujący się mocą mają nad nią nieograniczoną władzę? W jednej z książek traktujących o Wojnach Klonów dowiadujemy się od Yody, że Moc jedynie słucha próśb człowieka, a próby rozkazywania jej są domeną Ciemnej Strony Mocy, wiodą do niej. Stąd też różnice w używanych mocach pomiędzy Sithami a Jedi - posługiwanie się błyskawicami, jak np. czynił to Darth Sidious, nagina naturalną więź Mocy z człowiekiem, jest to niejako polecenie wydane tej pierwszej. Doprowadza to do tego, że większość Sithów ginie od własnej broni z powodu zbyt dużej pewności siebie.
"To pole energii wytwarzane przez wszystkie żywe organizmy". Skąd bierze się moc? Jak mówi Obi-Wan, jest "produkowana" przez wszystko, co żyje. Moc sama tworzy życie, sprawia, że rośliny rosną. Jest także ściśle powiązana z tajemnicą śmierci - w świecie Lucasa, gdy człowiek umiera, bohaterowie filmu (czy też książki, komiksu itp.) mówią, że "połączył się z Mocą", co oznacza, że dusza postaci egzystuje w chwili obecnej we wszystkim, co żyje. Mówiąc "Otacza nas, przenika", Ben Kenobi miał na myśli to, że Moc jest praktycznie wszędzie. Przenikając ludzi, niejednokrotnie pomaga im w zadaniach na pozór niewykonalnych, robi to zresztą bez wiedzy samych zainteresowanych. W ep. IV Luke trafia strzałem w szyb Gwiazdy Śmierci, doprowadzając do jej zniszczenia, pod wpływem Mocy. Tak samo dokonuje się tworzenie miecza świetlnego - każdy Jedi sam konstruuje swoją broń, bez wcześniejszego przygotowania, bez jakiejkolwiek instrukcji - nieokreślona siła kieruje nim podczas tego procesu.
"Scala galaktykę w jedność". Nieświadome korzystanie z Mocy przejawia się również poprzez telepatię, jak w przypadku Lei oraz Luke'a czy też Luke'a i Dartha Vadera. W ten sposób niektórzy potężniejsi wojownicy wyczuwali obecność poszukiwanych osób. Czasem też niektórzy bohaterowie uniwersum, poprzez więź Mocy, która ich łączyła, wymieniali się wizjami, myślami itp., działo się to jednak przeważnie niezamierzenie (vide Revan i Bastila w KoTOR).
Moc nadała sens istnieniu Zakonu Jedi. Gdy pierwsi ludzie wrażliwi na nią zaczęli wykorzystywać swój dar, wiedzieli, że tak wielka siła nie może wpadać w ręce byle kogo. Jedi uważają, że istnienie Ciemnej Strony zaburza "równowagę" Mocy, którą oni, jako wojownicy pokoju, muszą utrzymywać w jak najlepszym stanie. Wśród adeptów Mocy wykształciła się grupa wyznająca tak zwane "Potentium". Ideologia ta zakładała, że istnieje podział na strony, Mocą zaś określała to, co większość Jedi nazywało Jasną Stroną. Automatycznie, wyznawcy "Potentium" twierdzili, że to, co znamy pod pojęciem Ciemnej Strony najzwyczajniej nie istnieje. Według nich liczyły się intencje, a praktykowanie CS nie było samo w sobie złe. Jedi ulegający tym poglądom bywali wykluczani z Zakonu, sami tłumaczyli to faktem, iż przekonania te są niewygodne dla Rady Jedi i Mistrzów - podważają sens istnienia Zakonu.
Mówiąc o Mocy, nie sposób nie wspomnieć o midichlorianach. Według Jedi, midichloriany to mikroskopijne organizmy żyjące w naszych komórkach, egzystujące z nami w symbiozie. Od ich ilości zależy siła czułości na Moc. Gdy o którymś z bohaterów ktoś wypowiada słowa "Moc jest w nim silna", na dobrą sprawę mówi "Ma w sobie mnóstwo midichlorianów". Właśnie po ilości tych żyjątek Qui-Gon Jinn poznał w Anakinie Skywalkerze Wybrańca, o którym mówi przepowiednia. Warto też nadmienić, że większość Jedi wykluczonych z Zakonu traci kontakt z Mocą - przynajmniej częściowo.
Używać Mocy można na wiele sposobów. Jedi preferują uzdrawianie, telekinezę i inne tego pokroju zdolności, lecz często niektórzy rycerze wkraczają na cienką granicę oddzielającą ich praktyki od Sithów. Za przykład może posłużyć wpływanie Mocą na słabe umysły, praktykowane praktycznie przez każdego bohatera świata Gwiezdnych Wojen. Techniki praktykantów Ciemnej Strony są zdecydowanie bogatsze - potrafią oni ciskać błyskawicami Mocy, dominować wiele umysłów na raz, a nawet przenieść swojego ducha do innego ciała, czego próbował dokonać Darth Sidious w Nowej Erze Jedi - miał zamiar przetransferować się w ciało Anakina Solo (najmłodszego syna Lei i Hana). Najpotężniejsi Sithowie zgłębili na tyle tajniki Mocy, by posiąść umiejętność tworzenia życia oraz podtrzymywania go - dokonał tego między innymi Darth Plagueis, mistrz Sidiousa.
Choć Sithowie twierdzą, iż ich Strona Mocy jest zdecydowanie potężniejsza, a pozory nawet to potwierdzają, fakty mówią jednak same za siebie - Mrocznych Jedi przez świat Lucasa przewaliły się setki, lecz praktycznie każdy ginął albo z ręki Jedi, albo swojego ucznia. George stworzył w swych filmach coś na wzór religii, ściśle nawiązującej do idei Boga - Moc odgrywa tu rolę wszechobecnego bytu, tworzącego życie i wpływającego na poczynania ludzi. Ciemna jej strona kusi łatwiejszymi rozwiązaniami, przyjemniejszym życiem - oczywiście skądś to już znamy.